Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest sezon na smog, ale razem mówimy: STOP!

Wojciech
Z ANDRZEJEM PILOTEM, prezesem WFOŚiGW w Katowicach o programach antysmogowych

Największy program realizowany przez Fundusz dotyczący likwidacji niskiej emisji finansowany jest z funduszy europejskich. Na jak długo jest obliczony? Jak dużo mamy na ten projekt pieniędzy?

Program realizowany jest w ramach unijnej perspektywy finansowej 2014-2020, czyli wydatkowanie pieniędzy potrwa do 2020 roku. Oczywiście, kwestia rozliczeń ,,przesunie się” do 2022 roku, jednak jeśli chodzi o wydatkowanie pieniędzy, to musimy się w tej perspektywie zamknąć. Ale nie mam obaw - myślę, że przewidziany na program prawie miliard złotych uda nam się wykorzystać w całości. Dlatego nie zasypiamy gruszek w popiele, tylko działamy. Pokazujemy korzyści, jeździmy po gminach, spółdzielniach, wspólnotach. To ważne, że w promowanie programu włączają się też samorządy, za co im dziękuję, bo te projekty nie są adresowane bezpośrednio do nich. Natomiast cieszy mnie to, że każdy wójt, burmistrz czy prezydent chciałby mieć na swoim terenie jak najwięcej ciepła systemowego, wymienionych pieców czy zrobionych termomodernizacji.

Myśli Pan, że została przekroczona bariera niezrozumienia, że smog jest realnym zagrożeniem?

Tak, edukacja przynosi efekty, ale nigdy jej za wiele. Z naszych środków została sfinansowana np. szkoła aktywistów alarmu smogowego, którą otwieraliśmy z panem Patrykiem Białasem. Tego nam brakowało - skierowania entuzjastów, ludzi zaangażowanych do społeczeństwa, żeby dotarli do osób, którym jeszcze trudno jest złamać pewnego rodzaju sposób myślenia o szkodliwości niskiej emisji. Ludzie, którzy zostaną przez szkołę aktywistów przygotowani, będą mogli profesjonalnie odpowiedzieć na pytania dotyczące wpływu trującego powietrza na zdrowie, a także poradzić, jak i gdzie sprawdzać poziomy stężeń pyłów PM10, PM 2,5 i co robić, a czego nie, jeśli normy są przekroczone. Widząc zaangażowanie aktywistów, myślę, że kierunek walki z niską emisją, który obraliśmy kilka lat temu, zaczyna przynosić efekty.

Kierunek, o którym Pan mówi, to w przypadku WFOŚiGW także inne, własne inicjatywy. Myślę o programie STOP SMOG. Najpierw był pilotażowy. A teraz?

Był pilotażowy, bo musieliśmy sprawdzić, czy to będzie ,,strzał kulą w płot” czy ,,strzał w dziesiątkę”. Na szczęście okazało się, że dobrze oceniliśmy potrzeby mieszkańców. Kiedy jeszcze program był pilotażowy, wpłynęło do nas ponad 1500 wniosków, z czego 1200 zostało zakwalifikowanych do realizacji. 750 osób, czyli wszyscy, którzy złożyli wniosek o dotację na wymianę tzw. kopciuchów na nowe piece, dostali dofinansowanie. A to było przecież jeszcze przed wejściem w życie uchwały atysmogowej dla województwa śląskiego. Pierwsza edycja programu STOP SMOG to już duży sukces - prawie 5 tys. złożonych wniosków, z czego 800 zakwalifikowało się do dofinansowania na rok 2017, natomiast pozostałe 3.800 zostało ocenionych pozytywnie na rok 2018.

Będzie druga, a licząc z pilotażem właście trzecia edycja? I kiedy?

Myślę, że tak. Ale, jeśli chodzi o ,,kiedy”, to konkretnego terminu dzisiaj jeszcze nie podam. W związku z programem, musieliśmy dokonać w Funduszu ,,rewolucji” organizacyjnej. Powstał nowy zespół, który zajmuje się klientem indywidualnym i programem SMOG STOP.

Najpierw trzeba rozliczyć pilotaż, potem zakończyć pierwszą edycję programu i przygotować następną. Jeśli uda mi się przekonać Radę Nadzorczą, żeby dołożyła jeszcze rochę pieniędzy do tych, które są już na program przeznaczone, to myślę, że w połowie przyszłego roku mogłaby wystartować kolejna edycja. W każdym razie, merytorycznie i organizacyjnie jesteśmy przygotowani. Nie chcielibyśmy też robić zbyt dużej przerwy między edycjami, lecz stworzyć określoną ciągłość...

Jak program, to cykliczny?

No tak, choć tu nie da się ustalić terminów ,,od” - ,,do”, bo najpierw musi być rozliczona pula pieniędze na pierwszą edycję.

W województwie śląskim mamy uchwałę antysmogową, jest duży program likwidacji niskiej emisji, jest program SMOG STOP. Czy uważa Pan, że potrzebna jest jeszcze ustawa antysmogowa? Akt prawny na szczeblu centralnym?

Gdyby we wszystkich regionach działania na rzecz walki z niską emisją były w miarę podobne jak u nas, gdyby wszędzie była dostępność do stosunkowo dużych środków finansowych, to można by ,,gdybać”. Nie ukrywam, że katowicki Fundusz jest jednym z bogatszych w Polsce, jesteśmy też w stanie udźwignąć duże programy walki z niską emisją organizacyjnie. Natomiast tam, gdzie są małe fundusze, gdzie wpływy z tytułu gospodarczego korzystania ze środowiska są mniejsze, działania tylko na poziomie regionu są niemożliwe. Ustawa jest potrzebna, bo niezbędne jest sformalizowanie określonych działań mocą ustawy. Zresztą, zarówno premier Beata Szydło, jak i wicepremier Morawiecki zapowiedzieli walkę ze smogiem.

I centralne wsparcie, budżetowe pieniądze na tę walkę?

Bez takiego wsparcia, bez filaru finansowego - prawdę mówiąc - niewiele da się osiągnać.

Gdyby została przyjęta ustawa antysmogowa, pozwoliłaby wesprzeć biedniejsze regiony?

No oczywiście, bo kwestia smogu to nie jest tylko problem Śląska. Jednak jest pewne ,,ale”. U nas na małym terenie występuje duże skupienie źródeł niskiej emisji. Mamy ponad 700 tys. domków jednorodzinych, w których należałoby wymienić źródło ciepła na bardziej ekologiczne. To musimy zrobić, wiedząc, że to jest proces długo-trwały i trzeba na to bardzo dużo pieniędzy. I to też nie jest tak, że sami jesteśmy w stanie udźwignąć to finansowo i zmienić stosunkowo szybko bez wsparcia rządowego. My daliśmy sygnał, wyznaczyliśmy kierunek i gdyby udało się realizować wspólne projekty, np. z NFOŚiGW, z pewnością byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. Bo przecież problem smogu jest wspólny.

A co Pan wymyślił na przyszły rok?

Musimy, mimo że jest już nieźle, uruchomić większy strumień pieniędzy dla indywidualnych klientów. Przykład programu SMOG STOP pokazał, że potrzeby będą rosły z roku na rok. W ofercie mamy więc nowość - bankowe linie kredytowe z elementami dotacji. Negocjacje trwały długo, jednak mamy efekt, jakiego nie było. Wcześniej współpracowaliśmy z BOŚ, ale w systemie pożyczek. Teraz podpisaliśmy taką umwę, że do pożyczki ,,dochodzi” dotacja. 8 mln zł ,,poszło” na dwa banki - BOŚ i Krakowski Bank Spółdzielczy. Do tego jest 1 mln 600 tys. zł dotacji. To około 20 procent dotacji do każdego kredytu. W tym przypadku udało nam się przełamać prawie dwuletni marazm. Podsumowując, ten rok był przełomowy, jeśli chodzi o ochronę powietrza. Mam nadzieję, że przyszły będzie jeszcze lepszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto