Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Miller zapowiada publikację raportu w sprawie katastrofy Tu-154

Andrzej Grzegrzółka
Wkrótce będzie ujawniony cząstkowy raport komisji badającej okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem - zapowiedział Jerzy Miller, szef MSWiA.

Miller, który jest także przewodniczącym polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy z 10 kwietnia, powiedział na antenie Radia Tok FM, że w sprawie raportu rozmawiał już z Tatianą Anodiną, szefową Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) zajmującego się m.in. analizą zapisów z czarnych skrzynek prezydenckiego Tu-154. Jak tłumaczył minister Miller, jego inicjatywa jest podyktowana "emocjami w polskim społeczeństwie". - Strona rosyjska podchodzi do tego postulatu ze zrozumieniem, bo też obserwują nagłówki polskich gazet, tytuły - powiedział.

Argumentacja ministra nieco zaskakuje. "Emocje w społeczeństwie", co prawda umiejętnie podgrzewane przez media specjalizujące się w teoriach spiskowych, biorą się jednak przede wszystkim z niewiedzy. Wyjątkowe zainteresowanie sprawą przez dziennikarzy i ekspertów ds. lotnictwa jest podyktowane brakiem odpowiedzi na nawet najbardziej podstawowe pytania. Dość powiedzieć, że cały czas nie wiadomo, kiedy czarne skrzynki będą przetransportowane do Polski, nie mówiąc już o ujawnieniu treści rozmów w kabinie pilotów i pomiędzy załogą a kontrolerami ruchu z wieży lotniska Smoleńsk-Siewiernyj czy o planowanym terminie zakończenia śledztwa.

Jerzy Miller podczas audycji powtórzył też, że raportu końcowego nie będzie na pewno przed wyborami prezydenckimi. Minister nie chciał podać konkretnej daty upublicznienia raportu cząstkowego. Powiedział jedynie: - Termin oczekiwania określiłbym jako krótki, ale wszystko zależy od strony rosyjskiej.

W czwartek pełniący obowiązki szefa klubu PiS Marek Kuchciński wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta list z prośbą o odpowiedź na dziewięć pytań dotyczących katastrofy i stanu śledztwa. - Chcemy wiedzieć, jak wyjaśniane są okoliczności katastrofy, co się dzieje z dowodami, jaki jest do nich dostęp polskich przedstawicieli - mówi Jarosław Zieliński, poseł PiS.

Kuchciński pisze do szefa PG, że pojawia się coraz więcej wątpliwości dotyczących katastrofy, a mimo to opinia publiczna nie ma "podstawowych informacji".

Poseł PiS pyta Seremeta m.in., kiedy prokuratura podjęła pierwsze czynności na miejscu katastrofy i kto w nich uczestniczył, jakie czynności śledcze zostały do tej pory wykonane, ilu zostało przesłuchanych świadków i na jaką okoliczność oraz kiedy i jakie dowody do tej pory zostały przekazane polskim śledczym.

Marek Kuchciński chce też wiedzieć, kto z prokuratorów prowadzących śledztwo ma dostęp do czarnych skrzynek i dlaczego nie zostały one przekazane Polsce. Pyta również, kto ponosi odpowiedzialność za brak zabezpieczenia miejsca katastrofy.

Wiadomo, że Kuchciński wcześniej wysłał podobny list do premiera Donalda Tuska, z tym, że pismo do szefa rządu zawierało 20 pytań.

Po ubiegłotygodniowych doniesieniach, że na miejscu katastrofy można znaleźć rzeczy osobiste ofiar, rosyjskie służby ponownie przeszukały teren tragedii. Jak poinformował rzecznik komitetu śledczego, na miejscu nie znaleziono żadnych dowodów rzeczowych mogących mieć znaczenie dla śledztwa. Ponadto od kilku dni teren jest chroniony przez rosyjską milicję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto