Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak radio Katowice uratowało sterowiec Italia

Grażyna Kuźnik
Sterowiec Italia. W 1928 roku leciał na Biegun Północny.
Sterowiec Italia. W 1928 roku leciał na Biegun Północny. fot. Wikimedia Commons
Ogromnym sterowcem dowodził kapitan nadęty jak balon tej machiny powietrznej. Nie podziękował radiowcom z Katowic za uratowanie życia. I szybko doprowadził do kolejnej katastrofy - pisze Grażyna Kuźnik.

Kiedy 75 lat temu, w maju 1937 roku, sterowiec Hindenburg płonie na lotnisku koło Nowego Jorku, cały świat jest w szoku. Ginie 35 osób. Tak skończyła się kariera latających cygar, czyli zeppelinów i sterowców, jak nazywano te piękne statki powietrzne. Okazuje się, że prawie dziesięć lat wcześniej Katowice miały własną przygodę związaną ze sterowcem. Doszło wtedy do niezwykłej akcji z udziałem Polskiego Radia Katowice. Wiosną 1928 roku zeppelin "Italia" leciał na Biegun Północny i zgubił drogę. Radio przerwało audycję, żeby nadawać komunikaty dla przerażonej załogi. Cudem nawet znaleziono w mieście włoskiego spikera.

Ten sterowiec nie powinien lecieć nad Górnym Śląskiem. Kierował nim Umberto Nobile, fatalny dowódca o wyjątkowym szczęściu. Był pewny siebie, niedoszkolony, nie znosił sprzeciwu. Wkrótce zresztą doprowadził "Italię" do katastrofy, ale już nad Arktyką. On się uratował, naukowcy zginęli.

Trudno podać datę, kiedy "Italia" znalazła się u nas w tarapatach. Wieść głosi, że chodzi o maj, ale Sudecki Klub Mikrofalowy, który badał tę kwestię twierdzi, że o kwiecień. Kapitan Nobile w swojej autobiografii "Czerwony namiot" nie podaje daty, chociaż opisuje groźną burzę nad Morawami. Chwali się, że sam wyprowadził sterowiec z zagrożenia. A jak było naprawdę?

"Italia" wystartowała z Mediolanu, kierując się w stronę niemieckiego wtedy Słupska nad Bałtykiem. Wiatr uszkodził jej statecznik, ale doleciała nad Sudety. Stamtąd wiatr pchał ją nad Morawy, Ostrawę i nad Katowice. Nobile pisze: "Burza otaczała nas ze wszystkich stron. W każdej chwili piorun mógł trafić w nasz statek, wypełniony 19 tysiącami metrów sześc. wodoru. "Italia" od razu stanęłaby w płomieniach. Był to lot niesłychanie niebezpieczny".

Kapitan znany z tego, że przywłaszczał sobie cudze sukcesy, nie wspomina o pomocy Polaków. A przecież roczne zaledwie Polskie Radio Katowice zrobiło wszystko, żeby przeprowadzić statek przez gęste chmury. Studio zmieniło się w improwizowaną radiolatarnię, po godz. 16 nie nadawano już audycji. Szły tylko komunikaty dla "Italii". Dzięki nim zeppelin szczęśliwie odnalazł prawidłowy szlak.

Ale "Italię" i tak czekała tragedia. Zdobyła biegun 24 maja 1928 roku. Już dzień później Nobile skierował ją w burzę śnieżną.Rozbiła się o górę lodową. Oderwała się wtedy gondola sterownicza z częścią załogi, która przeżyła. Ale dziewięć osób na innych stanowiskach poszybowało ze statkiem w górę i nigdy już ich nie odnaleziono. W akcji poszukiwawczej zginął także Roald Amundsen, legendarny zdobywca bieguna południowego.

Nobile uratowany przez radziecki lodołamacz, został komunistą i w ZSRR był ekspertem od sterowców. Gdy wrócił do Włoch, został faszystą. Dożył sędziwego wieku, pisząc opowieści o swoim bohaterstwie i rozwadze podczas lotu sterowcem "Italia". Świadków już nie miał.


WARTO PRZECZYTAĆ

Umberto Nobile "Czerwony namiot" Warszawa 1976 r., wydawnictwo Czytelnik.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto