Industriada 2011 - podsumowanie: Dwa razy więcej uczestników, niż przed rokiem!

- Sądzę, że jeśli ktoś miał wątpliwości czy dziedzictwo ery industrialnej jest pożądaną wizytówką województwa śląskiego, to tegoroczna impreza rozwiała je - powiedział wicemarszałek województwa, Jerzy Gorzelik.

Tegoroczne święto zabytków techniki przyciągnęło na szlak prawie dwukrotnie większą liczbę zwiedzających niż rok temu (29 tys.). W mediach ukazało się łącznie 1 700 publikacji na temat imprezy, wartych - jak oszacowali urzędnicy - ponad 2 miliony złotych. - 97 procent z nich miała wydźwięk pozytywny bądź czysto informacyjny. Zaledwie niespełna 3 proc. - negatywny - wyliczył Tomasz Stemplewski, dyrektor wydziału promocji w urzędzie marszałkowskim.

Budżet zakończonej edycji Industriady, zamknął się w kwocie 2,5 mln zł. W kampanii udało się zaprosić do współpracy Discovery Channel.

- Mam nadzieję, że po tych doświadczeniach nawet najwięksi sceptycy nie będą kwestionować zasadności organizacji przyszłorocznej imprezy. Industriada jest ambitnym projektem, który cały czas się rozwija. W przyszłym roku promowana będzie także poza województwem śląskim. Mamy nadzieję, że wkrótce stanie się rozpoznawalna nie tylko w skali ogólnopolskiej, jak i środkowoeuropejskiej - podkreślał Gorzelik.

Przygotowania do kolejnej edycji ruszą pełną parą już w październiku. Tymczasem wiele obiektów szlaku czekać będzie sporo pracy. - Zdajemy sobie sprawę, że infrastrukturę części obiektów trzeba usprawnić - przyznaje Adam Hajduga, zastępca dyrektora wydziału promocji i współpracy międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. - Dlatego musimy zidentyfikować stan istniejący zabytków - sprawdzić nie tylko infrastrukturę, ale i dostępność i poziom świadczonych usług. O ile z tym ostatnim można sobie poradzić organizując szkolenia dla personelu, to w przypadku infrastruktury potrzebne są już konkretne inwestycje - wyjaśnia Hajduga.

Najlepszym tego przykładem są Kopalnia Srebra i Sztolnia Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach, której grozi zalanie. Teren można zabezpieczyć, ale w dalszym ciągu nie ma decyzji, kto powinien przekazać środki na sfinansowanie prac.

Wicemarszałek Gorzelik zapytany o sprawę zapewnia, że urząd pracuje nad przekazaniem pieniędzy. - Nie mamy wątpliwości co do zasadności inwestycji. Szukamy jednak możliwości prawnych przekazania tych pieniędzy, dlatego że prace, jakie należy tu wykonać, nie wpisują się w nasz konkurs konserwatorski - wyjaśnia.

Możemy się natomiast spodziewać nowości. Od przyszłego roku na szlaku zabytków będą nimi tzw. "Gwiazdy Techniki" i "Niecodzienne wrażenia". - To kategoryzacja, którą wprowadzimy po wspomnianym audycie zabytków szlaku - mówi Adam Hajduga. Gwiazdami zostaną obiekty, które są dostępne, mają odpowiedni personel, środki na promocję i wszystkie podstawowe elementy infrastruktury około turystycznej. - To właśnie z nich będą rozchodzić się szlaki lokalne zabytków techniki do tzw. "Niecodziennych wrażeń", obiektów które mają jeszcze wiele do zrobienia lub ze względu na swoja funkcję - tj. kolonia robotnicza Ficinus w Rudzie Śląskiej - nie będą gwiazdami - wyjaśnia Hajduga.

– Za rok chcielibyśmy zaprosić do Industriady także sąsiadów z południa, kraju śląsko-morawskiego – dopowiada Tomasz Stemplewski.

Jeszcze wcześniej, bo już we wrześniu będziemy natomiast organizatorami Zjazdu Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego, zrzeszającego ponad 850 europejskich obiektów i kilkanaście regionalnych szlaków turystyki industrialnej. - Uczestnicy zjazdu podczas imprezy zwiedzą 4 obiekty naszego szlaku. Będą to prawdopodobnie kopalnia Guido, browary Tyskie, kolonia robotnicza Nikiszowiec z Szybem Wilson oraz Szyb Prezydent w Chorzowie - zapowiada Adam Hajduga.