Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gniezno: nowa reforma edukacji. Gimnazja jeszcze się nie poddają

Sona Ishkhanyan
Sona Ishkhanyan
Nauczyciele gimnazjów nie chcą ani reformy, ani zwolnień. Przygotowują petycję w sprawie zmian w strukturze szkolnictwa i namawiają do podpisania. Dziś nauczyciele z Gimnazjum w Łubowie spotkali się w biurze posła na Sejm RP Pawła Arndta, by wyrazić swoje zdanie i jak twierdzili "obudzić innych do działania".

Gniezno: nowa reforma edukacji. Gimnazja jeszcze się nie poddają

"Stanowczo sprzeciwiamy się zapowiadanej od wielu miesięcy likwidacji (wygaszania) gimnazjów" – tak brzmi pierwsze zdanie petycji, którą przygotowali nauczyciele z Gimnazjum im b. Chrobrego w Łubowie. W dalszej jej części uzasadniają i wymieniają szereg niekorzystnych skutków, jakie za sobą może nieść nowa reforma edukacji.

-Chcemy dziś mówić o zmianach w oświacie. Mówi się o reformie, ja bym tego tak nie nazwał, gdyż
z założenia ma ona nieść coś pozytywnego. Niestety nie widzę w tym nic dobrego - rozpoczął poseł na Sejm RP Paweł Arndt. - Reforma wprowadza wielki chaos, nie mamy żadnych podstaw programowych, żadnych podręczników, nic pewnego i konkretnego. Problemy dotkną także nauczycieli. Ilu zostanie zwolnionych? Tego dziś nikt nie potrafi powiedzieć – kontynuował P. Arndt.

Spotkanie było okazją dla nauczycieli, by mogli wyrazić swój żal i móc ogłosić swoje działania, dzięki którym chcą się sprzeciwić w stosunku do nowej reformy. - Chcemy pokazać, że jest to problem, którego można by nazwać raczej rewolucją niż reformą. Nie zgadzamy się ze zdaniem pani minister, która twierdzi, że gimnazja już się zamknęły same. Gimnazja istnieją od 17 lat, osiągnęły pewien poziom, dlatego też szukamy rozwiązań i próbujemy rozmawiać z posłami, senatorami, a także nauczycielami innych gimnazjów, żeby to miało szerszy odzew. Mamy wrażenie, że nauczyciele zostali nieco uśpieni i mamy głęboką nadzieję, że po naszym spotkaniu wielu zacznie inaczej myśleć i przyłączy się do podpisania naszej petycji– mówi Andrzej Pawlak, nauczyciel

O zbyt szybkim i chaotycznym tempie wprowadzania zmian wspomniała Marzanna Markiewicz, nauczyciel i członek gnieźnieńskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Chcielibyśmy zmusić wszystkich, aby przemyśleli te zmiany, bo ja mam wrażenie, że reforma robiona jest zbyt szybko. Od 27 lat pracuję w zawodzie nauczyciela, przeszłam przez wiele reform i w związku z tym uważam, że takie działania wymagają dłuższego okresu. Jeżeli chcemy wprowadzić reformę od 2017 roku, to już powinniśmy mieć podstawę programową, znać konkrety jeśli chodzi o siatkę godzin, a w tej chwili są to tylko propozycje. A co ważne nie wiemy nawet jakie będą podręczniki, które trzeba najpierw ułożyć, wydrukować. Mam obawy, że nie zdążymy do września – twierdzi Marzanna Markiewicz. W imieniu ZNP zaprosiła ona także na pikietę zorganizowaną przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu, 10 października o godz. 14.30, która ma na celu zebrać wszystkich tych, którzy są przeciwni takim zmianom. - Być może głos większości pozwoli jeszcze odwołać te zmiany – twierdzi M. Markiewicz.

Przedstawiciele nauczycieli jednogłośnie twierdzą, że nie uda się bezboleśnie, bez zwolnień i bez dużych kosztów przeprowadzić tak kuriozalne zmiany. Według nich reforma burzy duży dorobek dydaktyczny i wychowawczy gimnazjów, a szkoła nie powinna być karta przetargową polityków zdecydowanie potrzebuje dopracowywania i dofinansowania, a nie rewolucyjnych zmian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto