Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmach Centrum Kultury Katowice, czyli Dezember Palast, jak powstawał i jak mógłby wyglądać ZDJĘCIA

Justyna Przybytek
Wstępna koncepcja przebudowy gmachu Centrum Kultury Katowice zespołu (arch. Zdzisław Stanik, arch. Aleksander Skupin, arch. Radosław Kuberski) pod kierownictwem Zdzisława Stanika. Architekt zaproponował m.in. nową elewację. Koncepcja jest jedynie propozycją, niezatwierdzoną przez  CKK
Wstępna koncepcja przebudowy gmachu Centrum Kultury Katowice zespołu (arch. Zdzisław Stanik, arch. Aleksander Skupin, arch. Radosław Kuberski) pod kierownictwem Zdzisława Stanika. Architekt zaproponował m.in. nową elewację. Koncepcja jest jedynie propozycją, niezatwierdzoną przez CKK Zdzisław Stanik
Gdy dziś ważą się losy przebudowy Dezember Palast, czyli gmachu Centrum Kultury Katowice, sceptycy na wątpliwości mają radę najprostszą: wyburzyć. Ponad 40 lat temu wahań nie było. Na ówczesnym placu Dzierżyńskiego (dziś pl. Sejmu Śląskiego) robota paliła się w rękach. I to dosłownie.

Podczas prac wykończeniowych w budynku wybuchł pożar. Gmach powstawał w ekspresowym tempie, z otwarciem trzeba było zdążyć na konferencję sprawozdawczo-wyborczą KW PZPR, podczas której I sekretarzem - co nie było tajemnicą - miał zostać wybrany dotychczasowy sekretarz partii - Zdzisław Grudzień. Termin ukończenia budowy był nieprzekraczalny, tymczasem taki pech. Podejrzewano sabotaż.

Sabotaż w pałacu Grudnia

- A powodem była szybkość prac. W podziemiach trwały jeszcze roboty instalacyjne, przewody wentylacyjne były izolowane styropianem, jednocześnie spawano kanały. I właśnie przy spawaniu zapalił się styropian - wspomina Zdzisław Stanik, główny projektant Dezember Palast.

Na pytanie, czy budynek burzyć czy nie, architekt odpowiada krótko: - Wszystko można zburzyć, ale jestem przeciwny. Nie wiem, czy ktoś wie, co to znaczy wyburzyć ten budynek. Został wykonany w konstrukcji szkieletowej stalowej, o dużych rozpiętościach, to konstrukcja podatna na wszelkiego rodzaju zmiany, adaptacje, modyfikacje w zakresie funkcjonalnym i konstrukcyjnym. Wyburzenie obiektu byłoby niecelowe - tłumaczy.

Stanik przygotował już wstępną koncepcję modernizacji gmachu z zewnątrz (wizualizacje zobaczcie na zdjęciach), ale niezatwierdzoną przez dyrekcję Centrum Kultury Katowice. Z nową elewacją, na której białą blachę zastąpiono powłokami siatkowymi, budowla prezentuje się naprawdę dobrze. Ale i przed laty mogła budzić uznanie.

Komisja antyimportowa kontra klimatyzacja

- Kasetony z blachy na elewacji to był prototyp na dobrą sprawę. Coś takiego widziałem na obiektach w Austrii i Niemczech. Zwróciliśmy się do Mostostalu Zabrze o przygotowanie takich kasetonów z blachy powlekanej i metodą prób i błędów nam je wykonali - wspomina Stanik.

Gmach CKKBurzyć czy modernizować Dezember Palast?

Nowością było także wyposażenie wnętrz. - To był chyba jeden z pierwszych obiektów o takiej kubaturze w Polsce, który w całości był klimatyzowany - dopowiada. System jednak był zachodni. - A inwestor szukał oszczędności zwłaszcza przy materiałach, które trzeba było importować, urządzenia klimatyzacyjne miały być ze Szwecji i z Austrii. A wówczas obowiązywała zasada, że to, co z importu, trzeba uzasadnić, przekonać, że podobnego urządzenia nie można wykonać w Polsce. W tym celu powoływano komisje antyimportowe, które spotykały się z projektantami i każda ze stron próbowała przekonać drugą. Przy tej inwestycji powołano dwie takie komisje - wspomina.

W partii rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki

Planowana przebudowa gmachu ma kosztować ok. 150 mln zł. Ile kosztowała budowa przed laty? - Nie wiem. Mnie finanse nie interesowały, ja miałem projektować i koordynować prace biur współpracujących, całodzienny nadzór na budowie. Wiem tyle, ile słyszałem. Pierwsze rozmowy o kosztach toczyły się w gabinecie kierownika wydziału ogólnego komitetu wojewódzkiego, szefem był Jerzy Sztanderski. Zapytał, ile to będzie kosztowało, a gdy usłyszał szacunki, posiniał cały i podał kwotę, którą dysponował KW, śmiesznie niską. Gdy usłyszał, że za tyle to niemożliwe, powiedział z humorem: "U nas w partii rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, tylko na cuda potrzebujemy trochę czasu" - wspomina ze śmiechem Stanik. Dodaje, że faktury z budowy przepływały przez Rejonową Dyrekcję Inwestycji. - A część przez Hutę Katowice - dodaje.

Architekt uważa, że budynek warto zachować, choć sam fakt, że był jego autorem, przed laty prestiżu mu nie przysporzył. - Wtedy wszystko, co się robiło dla partii, było złe, ale ja byłem niespełna 30-letnim pracownikiem biura projektów (Biprohut - przyp. red.). Miałem robić, to co szef kazał. Gdybym odmówił, usłyszałbym: won z biura - tłumaczy.

Grzech główny: dzika zabudowa

Na zbyt wielką fantazję projektant też nie mógł sobie pozwolić. Ogłoszono konkurs, do którego zaproszono trzy biura. Wskazano lokalizację oraz program, w budynku miała być sala na 1000 osób. Budynek miał się zmieścić i już, choć działka była niewielka. Stanik zaprojektował więc bryłę, której spora część wisi w powietrzu. Architekt przyznaje, że dziś budynek może budzić skrajne emocje.

- Zwłaszcza wnętrzom zaszkodziła chaotyczna zabudowa - ocenia. Kontrowersje co do kosztów modernizacji uważa za nietrafione. - Mówi się, że remont ma kosztować 150 mln zł. A remont to przywrócenie budynku do stanu bezpiecznego użytkowania, według pierwotnego przeznaczenia. Z tego, co wiem, dyrekcja Centrum Kultury Katowice planuje gruntowną przebudowę, której ten budynek nie przeszedł od czasu powstania - mówi.

Centrum Kształcenia Kadr Robotniczych, czyli gmach Centrum Kultury Katowice
Właśnie tak nazywał się gmach w czasach, gdy powstawał. A dokładniej Centrum Kształcenia Ideowo-Wychowawczego Kadr Robotniczych w Katowicach. Następnie gmach był Salą Narad, a w ostatnich latach najpierw Górnośląskim Centrum Kultury, dziś Centrum Kultury Katowice.

1200 obiadów i NOSPR w hotelu
Funkcje gmachu nigdy do końca nie zostały wykorzystane. W budynku powstała sala narad na 1200 miejsc, hotel z 80 miejscami oraz jadalnia, w której równocześnie wydawanych miało być 1200 obiadów. Jadalni nigdy nie wykorzystano, a dziś w miejscu, gdzie powstała, mieszczą się kluby i biura. Hotel został zaadaptowany dla pomieszczeń NOSPR. Sala narad pełni obecnie funkcję głównie sali koncertowej i widowiskowej.

Modernizacja za 125 milionów złotych
Właścicielem budynku jest katowicki magistrat. Plan przebudowy gmachu powstał już w ubiegłym roku. Według niego należy przeprowadzić termomodernizację, wymianę elewacji i gruntowną przebudowę wnętrz. Sala koncertowa ma zostać przebudowana w scenę teatralną z funkcjami estradowymi, planowane jest stworzenie części biurowej, sali kinowej dla 40 osób, a także między innymi restauracji teatralnej i barów na każdym piętrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto