Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie są prokuratorzy, którzy posłali ABW po Barbarę Blidę?

Teresa Semik
Grób Barbary Blidy na siemianowickim cmentarzu
Grób Barbary Blidy na siemianowickim cmentarzu Arkadiusz Ławrywianiec
W poniedziałek miną cztery lata od śmierci Barbary Blidy. Tymczasem nadal nie wiemy, co stało się w jej domu, do którego 25 kwietnia 2007 roku weszli agenci ABW z nakazem zatrzymania pod zarzutem korupcji w handlu węglem. Nie wiemy, kto ponosi prawną - a może także polityczną? - odpowiedzialność za jej śmierć. Oskarżony został jedynie szef grupy operacyjnej ABW, bo nie sprawdził, czy była posłanka ma broń, z której się potem śmiertelnie postrzeliła.

Gdzie są prokuratorzy, którzy za rządów Prawa i Sprawiedliwości zajmowali się tak zwaną sprawą Blidy, posłali po nią agentów, nadzorowali śledztwo, informowali o nim premiera Jarosława Kaczyńskiego i byli pierwsi na miejscu zdarzenia?

Prokurator Bogdan Święczkowski - były szef ABW, Tomasz Szałek - zastępca prokuratora generalnego, Krzysztof Sierak - szef Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Grzegorz Ocieczek - wiceszef ABW awansowali za rządów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Wszyscy związani wcześniej z katowicką prokuraturą, od kilku lat są w stanie spoczynku. Młodzi, sprawni, wykształceni biorą wynagrodzenie bez świadczenia pracy.

Z katowickiej prokuratury rejonowej odszedł Jacek Krawczyk, który pierwszy zajmował się m.in. relacjami Blidy i jej przyjaciółki Barbary Kmiecik, zwanej śląską Alexis. Został adwokatem. Tę samą drogę kariery prawniczej wybrał niedawno prokurator Emil Melka. On był pierwszym referentem śledztwa dotyczącego tzw. afery węglowej prowadzonego w katowickiej Prokuraturze Okręgowej. Pod koniec 2006 został odsunięty od sprawy (podobno ze względu na małe postępy), ale znany jest w całym kraju, bo rozmowę z nim nagrał potajemnie przełożony, ówczesny szef katowickiej Prokuratury Apelacyjnej Tomasz Janeczek. Rozmowa dotyczyła ewentualnych nacisków w śledztwie, w którym później zarzuty miała usłyszeć Blida.

Tomasz Balas, jeden z czterech prokuratorów prowadzących ostatecznie wątki korupcyjnego śledztwa, który podpisał się pod nakazem zatrzymania Blidy i przeszukania jej domu, odszedł z pracy najszybciej. Zatrudniony jest w katowickim oddziale IPN.

W prokuraturach rejonowych pracują nadal trzy inne osoby zaangażowane do tego śledztwa: Małgorzata Kaczmarczyk- Suchan, która odpowiadała za wątek finansowania przez Barbarę Kmiecik, Piotr Wolny, śledzący postępowanie związane z korupcją w sektorze górniczym oraz Sebastian Głuch, zajmujący się rzekomo nielegalnym finansowaniem kampanii prezydenckiej.

Dlaczego do tak trudnej i dużej (przynajmniej na początku) sprawy korupcyjnej, gdzie zarzuty miały usłyszeć znane osoby, zaangażowano bardzo młodych prokuratorów? - Ktoś, kto właśnie tak dobrał prokuratorów do tego śledztwa, wiedział, że będzie mógł liczyć na spolegliwość podwładnych bardziej niż w przypadku prokuratorów z wieloletnim doświadczeniem i pozycją w środowisku - uważa poseł Marek Wójcik (PO), członek sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy. Najstarszy z nich i najbardziej doświadczony Tomasz Balas mówił przed komisją, że referenci regularnie spotykali się z przełożonymi: prokuratorem okręgowym, prokuratorem apelacyjnym i jego zastępcą. - Planowaliśmy czynności i na bieżąco informowaliśmy o postępach w śledztwie. Spotykaliśmy się najczęściej w poniedziałek lub wtorek każdego tygodnia - mówił. Żaden z referentów tej sprawy nie zeznał, że były wywierane na niego jakiekolwiek naciski.

Prace sejmowej komisji śledczej zakończyły się porażką i żaden końcowy raport, który przewodniczący Ryszard Kalisz (SLD) ma przedstawić na przełomie maja i czerwca, nie zmieni tej oceny. Obrady komisji utwierdziły nas w przekonaniu, że poselskie gremium nie jest już w stanie rozwikłać żadnej sprawy dotyczącej funkcjonowania organów państwa w Polsce. Nie tylko z powodu swojej kłótliwości i troski o partyjne interesy. Także dlatego, że te komisje się zdewaluowały. Stający przed nią świadkowie wiedzą, że za składanie fałszywych zeznań, za nieustanne zasłanianie się niepamięcią, nic im nie grozi. Posłowie bardziej dbają o to, by dobrze wypaść w telewizji, niż o to, by dotrzeć do prawdy, zwłaszcza niewygodnej dla reprezentowanej opcji politycznej. Media upubliczniły więcej nieprawidłowości popełnionych w czasie śledztwa dotyczącego tzw. afery węglowej niż komisja śledcza.

Prokuratorzy z Łodzi, którzy również zajmowali się tą sprawą, po czterech latach nie stwierdzili, by katowiccy prokuratorzy czy ktokolwiek inny złamał prawo (poza jednym agentem ABW), próbując zatrzymać Blidę i postawić jej korupcyjne zarzuty.

Nie ma też dowodu, że był nacisk polityczny na to śledztwo ze strony premiera Jarosława Kaczyńskiego czy ministra Ziobry. Poza zeznaniami, z których wynika, że tuż przed zatrzymaniem Blidy premier Kaczyński sugerował, żeby nie zakładać jej kajdanek.

Pozostają jednak ogromne wątpliwości co do zabezpieczenia śladów po śmierci Blidy w jej domu. Oględziny i zabezpieczenie miejsca zaczęły się dopiero trzy godziny po jej śmierci, a przypomnijmy
- Barbara Blida zmarła tuż po godz. 7. Badanie cząsteczek, które pozostają po wystrzale przeprowadzono u agentów ABW dopiero po 10 i to z adnotacją, że wcześniej umyli ręce. Nie zabezpieczono we właściwym czasie ich odzieży. Niezrozumiały pozostaje fakt, że na rewolwerze nie zostały żadne odciski palców. Nawet Barbary Blidy. Zostało natomiast włókno nie wiadomo jakiego pochodzenia. Mnożą się wątpliwości, które rodzą spekulacje, m.in. na temat szarpaniny Barbary Blidy z funkcjonariuszką ABW.

Czy mamy szansę dowiedzieć się, dlaczego Barbara Blida nie żyje? Tak, ale pod warunkiem, że występujący w tej sprawie prokuratorzy i agencji ABW zechcą mówić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto