Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takiego świątecznego jarmarku Nikisz jeszcze nie miał!

Justyna Przybytek
Magiczny Nikisz – w niedzielę będzie jeszcze bardziej magiczny.
Magiczny Nikisz – w niedzielę będzie jeszcze bardziej magiczny. Marzena Bugała
To już pewne - w niedzielę jarmark świąteczny w Nikiszowcu. Tego nie wolno przegapić! Będzie ciepłe, domowe ciasto, wiktoriańska karuzela, do tego zagra Beltaine. A od poniedziałku jarmark stanie na ul. Staromiejskiej w Śródmieściu

Pierwsza niedziela po Barbórce w Nikiszowcu, choć wypada różnie, bo w zeszłym roku 6 grudnia, dwa lata temu 7, a tego roku 5 grudnia, od trzech lat jest podobna - uroczysta, radosna i świąteczna. Tego dnia w Nikiszowcu ludzie z pomocą Centrum Aktywności Lokalnej (program uruchomiony przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej) organizują Jarmark Świąteczny.

Jarmarczne budki staną na rynku i placu Kościelnym. Choć pogoda zazwyczaj jest już grudniowa, jest gorąco, gwarno i przyjemnie. Mieszkańcy Nikisza - ponad 100-letniej kolonii robotniczej - sprzedają domowe ciasto, ręcznie robione ozdoby świąteczne, swoje obrazy pokazuje też Grupa Janowska. Na rozgrzewkę są specjały kuchni śląskiej - żur, moczka i makówki.

W tym czasie między familokami z czerwonej cegły, ceglanymi bramami i podcieniami przewijają się tysiące ludzi, którzy chcą zobaczyć "cud z Nikisza". Bo jarmark to cud, który przed trzema laty ożywił zapomniane i zdegradowane osiedle. Niewielu dziś, kiedy o Nikiszowcu jest głośno, jeszcze pamięta, że przed kilku laty strach tu było wyjść na ulicę, a dzielnica zajmowała niechlubne, wysokie miejsce w statystykach policyjnych.

Jarmark to jedna z tych inicjatyw, które mają aktywizować mieszkańców i przekonać ich, że Nikisz nie jest dla wandali, a dla ludzi.
- Jest symbolem potencjału tkwiącego w małych społecznościach, które, jak się okazuje, potrafią rozwiązywać problemy dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu swoich zasobów i możliwości - tłumaczy Waldemar Jan, koordynator Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu.

I tak powoli się udaje. Tego roku na jarmarku atrakcji będzie najwięcej.

- Zamówiliśmy wiktoriańską karuzelę z Bielska-Białej - chwali się Jan. Karuzela stanie na wyremontowanym przed kilku tygodniami rynku. Co ciekawe, po raz pierwszy, bo w Nikiszu nie pamiętają, żeby taka karuzela tu przyjeżdżała przed kilkudziesięciu laty. Owszem, były, ale łańcuchowe.

- Nie szkodzi. Usłyszeliśmy, że taka będzie fajnie pasowała do klimatu i Nikisza - dodaje Jan.

Oprócz jarmarcznego handlu będzie też na osiedlu rozrywka. Gala królików rasowych, kraina zabaw dla dzieci połączona z warsztatami ceramicznymi dla młodzieży. Zagrają zespoły z dzielnicy, tradycyjnie wystąpi orkiestra dęta z kopalni Wieczorek, zobaczymy interpersonalny teatr uliczny w wykonaniu formacji Studio 47, a gwiazdą jarmarku będzie grupa Beltaine, grająca muzykę celtycką.

- Zabawę kończymy dużym, plenerowym widowiskiem Teatru 4 Żywiołów, który pokaże nietypowe jasełka z pokazami ognia i nie tylko - zapowiada Jan.

Będzie też okazja zapozować do zdjęcia w stroju górniczym lub hokejowym. Z odbitek wykonanych tak zdjęć powstanie album prezentujący uczestników Jarmarku.

Tradycyjnie już przy okazji imprezy odbędzie się zbiórka pieniędzy. To inicjatywa mieszkańców. Podczas dwóch poprzednich imprez uzbierali pieniądze na montaż na osiedlu systemu monitoringu, o który nie mogli doprosić się u władz miasta.

Tym razem mają inny plan. Chcą odnowić rzeźbę na placyku przy ul. Szopienickiej, naprzeciw osiedla.
Rzeźba jest nietypowa - to rybka. Znajduje się w betonowanej niecce. Placyk wokół rzeźby z ławkami, jeśli takie tu były, mógł być ulubionym miejscem spacerowiczów. Dziś nikt tu nie zagląda, rzeźba jest zniszczona, placyk zaniedbany, a niecka wypełnia się deszczówką i śmieciami. Nikiszowianie chcą ze zdegradowanego placyku zrobić miejsce zabaw dla dzieci.

Jarmark rusza 5 grudnia. Od godziny 10. na rynku będą już stały jarmarczne budki. Około godz. 13.30 na scenie na rynku wystąpią dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 53 i zespół Trans z Gimnazjum nr 14.
Na tej samej scenie o godz. 15 zagra Orkiestra Kopalni Wieczorek, a o 16.30 grupa Beltaine. Piętnaście minut przed 18. ogniami rozbłyśnie plac Kościelny - to Teatr 4 Żywiołów rozpocznie spektakl.

Udział we wszystkich zabawach jest bezpłatny. I to kolejny z powodów, dla którego jarmarku nie wolno przegapić. Złotówek na zbiórkę na rewitalizację rzeźby i placyku też nie skąpcie - osiedle od niedawna należy do elitarnego grona Pomników Historii, czyli zabytków o szczególnej wartości historycznej, naukowej i artystycznej. Nikisz to zresztą jedyny obiekt z Katowic na tej liście - o który katowiczanom nie wypada nie zadbać.

Dzień później jarmark świąteczny będzie też w Śródmieściu – jarmarczne budy staną 6 grudnia na ul. Staromiejskiej.
Taki w grudniu w centrum Katowic pojawia się od trzech lat. Od dwóch lat jest… krakowski.
- Za pierwszym razem zaprosiliśmy do jego organizacji lokalnych przedsiębiorców. Było średnio. Budy były czynne tylko do 16., a asortyment pokrywał się z tym ze sklepów - opowiada Waldemar Bojarun rzecznik UM. Dlatego w kolejnych latach urzędnicy zaprosili do współpracy handlowców z Krakowa. Ci stawiają w centrum stragany ze świątecznymi ozdobami, rękodziełem i koralami, ale też ciupagami i… niedźwiedzimi skórami. Na grillu smażą oscypki, a z beczki leją grzane wino.
Grudniowy Jarmark nie przeniesie się w tym roku, tak jak jesienny, na Mariacką. To przez przebudowę Mielę-ckiego. Ulica, która do końca listopada miała już być deptakiem, nadal jest rozkopana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto