Mariacka w Katowicach: 28 lutego otwiera się PRL. To już siódme bistro na deptaku ZDJĘCIA

Ile jeszcze lokali pomieści Mariacka w Katowicach? Jeszcze kilka lat temu katowiccy urzędnicy łapali się za głowęi zastanawiali, jak przyciągnąć tu najemców.

- Ludzie nie przychodzą ani posiedzieć na deptaku, ani poszaleć na tutejszych imprezach. Remont ulicy i wprowadzenie zakazu wjazdu zabiło kilkanaście działających tu od lat firm. Puby, restauracje i sklepy, które powstały zaraz po przebudowie i próbowały swoich sił w ubiegłym roku, też padły. Do rangi lokalnej anegdoty urasta już powiedzenie, że budowę deptaka przetrwały tylko tutejsze prostytutki. Choć nawet "Sex Shop Roberta Kubicy" (właściciel nazywał się tak samo jak słynny kierowca Formuły 1) również został zamknięty - tak pisaliśmy na łamach "Kocham Katowice" o Mariackiej w 2010 roku.

Latem 2010 roku coś na Mariackiej drgnęło, na tyle skutecznie, że już w 2011 roku na deptaku doliczyliśmy się aż 14 pubów, klubów i restauracji z kuchnią śląską, turecką, azjatycką, albo wegetariańską.

Najbardziej owocny był na deptaku jednak ubiegły, 2013 rok: podwoje otworzyło tu wiele kolejnych lokali. I tak dziś Mariacka, przebudowana i zamieniona w deptak przed sześciu laty za około 12 mln zł, zamieniła się w ulicę imprezową, gdzie liczba pubów przypadających na metr kwadratowy jest największa w regionie.

Łatka imprezowej ulicy przyciąga ludzi, a do tłumów ciągną handlowcy, którzy chcą tu uruchamiać kolejne lokale. Na razie szczęście i frekwencja im sprzyjają, choć zimą - mimo że aura nas rozpieszcza - zdecydowanie mniej niż latem, gdy przez deptak przewijają się setki i tysiące zabawowiczów.

A jednak nie wszyscy przetrwali: na Mariackiej nie skosztujemy już kuchni śląskiej ani hinduskiej. Hinduską restaurację zastąpiła meksykańska, zaś kuchnię turecką - bistro.

Nie bez kozery są więc obawy, czy siódme bistro na Mariackiej to już nie za dużo. Ma je menadżerka klubu PRL.
- Gdy z szefową planowałyśmy zrobić tani lokal, na ulicy były tylko Lorneta oraz Ministerstwo. Niestety, opóźniły nam się prace remontowe i powstały kolejne takie lokale. Czy się boimy? Jak najbardziej, szczególnie o to, co będzie się działo latem. Ale naszym atutem jest to, że będziemy pierwszym bistro z parkietem - mówi Anna Marek.

PRL powstaje przy Mariackiej 4. We wnętrzach będzie dominował klimat, jak sama nazwa wskazuje, PRL-u, w który wprowadzą nas m.in. malowidła na ścianach, przypominające plakaty sprzed lat oraz muzyka, bo z głośników popłyną hity z lat 60., 70. i 80.

- Konkurencyjne będą także ceny alkoholi z wyższej półki - dodaje Anna Marek. Otwarcie klubu ma nastąpić jeszcze w lutym.