Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobiece ciała na tle złomu? W kalendarzu producenta z Tarnowskich Gór

Teresa Semik
Promocja badań piersi - Edyta Jungowska na zdjęciach Rafała Olejniczaka
Promocja badań piersi - Edyta Jungowska na zdjęciach Rafała Olejniczaka Rafał Olejniczak/photographael.com
Czasami kobiety są gotowe na wszystko. Jeśli tylko przyświeca im szczytny cel, zrzucą z siebie ubranie, by zapozować w samych szpilkach. O tym, czy obecnie nagość przestała być wstydliwa - pisze Teresa Semik.

Trzeba się rozebrać, żeby szokować, zachęcać do spraw ważnych, niecierpiących zwłoki? Świat na golasa pobudza nasze zmysły czy też zaczyna nas nużyć, bo to jest bardziej podniecające, co zakryte?

Największa firma na Śląsku zajmująca się skupem złomu - Olmet z Tarnowskich Gór, wyprodukowała kalendarz z nagimi gimnastyczkami. Piękne kobiece ciało na tle złomu? Brzmi nieciekawie, ale efekt jest imponujący. Kalendarz trafił na aukcje charytatywne, gdzie zbiera się pieniądze dla dzieci ze szkół artystycznych. Prace z sesji do kalendarza "Materia nieZŁOMnie piękna" można będzie zobaczyć z końcem marca w bytomskiej Agorze. Wystawa zwróci też uwagę na troskę o środowisko.

Nagość dawno wkroczyła do świata reklamy. Kobiety obnażyły swoje piersi, by zachęcić inne panie do walki z rakiem i do badań mammograficznych.

W Łodzi kobiety postanowiły zdjąć ubrania i stanąć nago przed aparatem fotograficznym, by wydać kalendarz. Dochód ze sprzedaży przeznaczą na zakup sprzętu medycznego dla chorego dziecka swojej przyjaciółki. Pomysł jak z filmu opartego na faktach "Dziewczyny z kalendarza", gdzie nagość, niepozbawiona wstydu, sprzedawała się świetnie, a pozyskane w ten sposób fundusze wspierały szpital.

Nagość sprzedaje się świetnie, a najlepiej właśnie na kalendarzach, jak choćby na tym z górnikami i nagimi kobietami, który dwa lata temu wydał Katowicki Holding Węglowy. Wprawdzie kobiety "rozebrał" malarz Erwin Sówka, ale ich pulchne pupy i biusty wywołały spór: do kogo właściwie należy nagość Ślązaków. Nic bardziej nie dodaje popularności , jak właśnie skandal. Na takim skandalu usiłowali też coś wygrać dla siebie francuscy rolnicy. Pokazali mieszczuchom, że życie na wsi ma wiele zalet i kuszący czar. Wydali kalendarz, na którym znalazły się fotografie, do których pozowali nago wraz ze swoimi partnerkami. Trafili na pierwsze strony gazet. Rosyjski Expobank poszedł dalej. Wydał kalendarz ze zdjęciami swoich skąpo odzianych pracownic - od sekretarek po dyrektorki. W ślad za nimi poszły rosyjskie menadżerki z firmy telekomunikacyjnej Corbina Telecom. Menadżerki ubrane były już tylko w szpilki.

"Wolę chodzić nago niż w futrze" - to jedna z bardziej spektakularnych akcji na świecie (przeniosła się także do Polski) przeciwko zabijaniu zwierząt dla odzienia. Wsparły ją m.in. Kate Moss, Naomi Campbell i Cindy Crawford, pozując nago. Przekonywały, że naturalne futro to obciach. Sprzedaż futer spadła wówczas o 60 proc., a więc cel został osiągnięty.

Nagość sprawdza się podczas happeningów. W Meksyku ponad stu obrońców praw zwierząt wypowiedziało wojnę corridzie. Rozebrali się, oblali krwią i przemaszerowali przez centrum miasta. Światowy sukces odniósł fotografik Spencer Tunick specjalizujący się w zdjęciach nagich ciał w miejscach publicznych. Na początku artysta gromadził na ulicach Nowego Jorku około 50 ludzi. W ciągu minuty rozbierali ubrania, kładli się na jezdni, pozwalali fotografować, po czym umykali przed policją. W Barcelonie pojawiło się 7000 statystów pozujących nago za darmo.

Co pcha nas ku zrzuceniu z siebie ubrania i zaistnieniu nago także poza łazienkowym lustrem? A co z nagością mężczyzn?

Niedawno rugbyści z Gdańska zapozowali nago, w prezencie dla kobiet - swoich fanek. Tak chcą zachęcić kibiców do uczestniczenia w ich sportowych zmaganiach. Szymon Majewski rozebrał się dla Vivy, ale złośliwi twierdzą, że dla podratowania swojego programu telewizyjnego, który traci oglądalność.

Rozmowa z dr. n. med. Robertem Kowalczykiem, seksuologiem klinicznym i psychologiem

Sprzedajemy swoją nagość dla szczytnych celów, na przykład, by zapozować na kartach kalendarza sprzedawanego w celach charytatywnych. Czy dziś nie istnieje wstyd związany z własną nagością?
Trend w kulturze popularnej tworzenia "nagich kalendarzy" na cele charytatywne (choć postacie nie są jednak całkiem nagie) został zapoczątkowany przez kobiety należące do Rylstone Women's Institute w North Yorkshire. Została wówczas przekroczona kolejna granica. Nagie kalendarze pokazywały nagość przeciętną, a nie wystylizowaną - nagość kobiet, a później mężczyzn "z sąsiedztwa".

"Zwykłe" kobiety stały się modelkami.
O to w tej akcji chodziło. Konwencja się przyjęła i stała dość skuteczną strategią przyciągania uwagi odbiorców. Współcześnie kolejne granice wstydu są przekraczane. Philip Carr-Gomm w "Historii nagości" pisze nawet o śmierci wstydu.

Czy erotyczny akcent bardziej działa na zmysły oraz wyobraźnię, tym samym zwiększa atrakcyjność sztuki, reklamy?
Narcystyczna chęć człowieka do oglądania samego siebie, połączona z naturą podglądacza daje twórcy dzieła narzędzie, którego nie sposób nie wykorzystać.

Czy przywiązujemy większą wagę do swojej seksualności?
Seksualność jest i zawsze była w centrum ludzkich zainteresowań. Wyzwoleni z XIX-wiecznego gorsetu moralności zaczęliśmy dostrzegać wielowymiarowość seksualności i w sposób bezpruderyjny cieszyć się seksem. Wiek XX to początek seksuologii jako nauki. Wiedza na temat seksualności stała się odrębną, prężnie rozwijającą się dziedziną. Pojawiły się również liczne poradniki, jak swój seks wzbogacić, urozmaicić. Zaczęto zwracać uwagę na tak ważny aspekt, jakim jest zdrowie seksualne. Może to stwarzać wrażenie, że zaczynamy większą wagę przywiązywać do seksualności.

Jeżeli erotyka spowszechnieje, zmienią się intymne relacje między kobietą a mężczyzną?
Erotyka nie może spowszednieć, ponieważ jest i była powszechna. Różne były tylko środki wyrazu, jakimi posługiwali się artyści, stosowali mniej lub bardziej zawoalowaną komunikację z odbiorcą, zależnie od miejsca i czasu.

Golizna się nie znudzi?
Aspekt, na który zwróciłbym uwagę, myśląc o seksualności, to tendencja do porównywania się z innymi. Gdy widzimy wyidealizowany obraz seksualności i porównujemy się do tych wyśrubowanych standardów, to naturalną konsekwencją będzie frustracja, poczucie niedosytu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto