Czy ul. Kościuszki uda się przywrócić dawny blask? Szykuje się wielki remont torów i jezdni

Mieszkanie tu po wojnie było nobilitujące. Przed wojną też. To tu powstał pierwszy w Katowicach budynek, w którym zainstalowano centralne... odkurzanie. Tu mieszkała aktorka Aleksandra Śląska i plastyk Andrzej Szewczyk. I to tu górnicy z Wujka budowali osiedle dla przodowników klasy robotniczej. Jeszcze nie wiecie, gdzie? Wszystko to na lub przy ulicy Kościuszki. Najdłuższej arterii komunikacyjnej miasta.

Kościuszki ma 9,8 kilometra długości, biegnie od Śródmieścia poprzez Brynów, Piotrowice, Ochojec, aż do Mikołowa. Jeśli tu tworzą się korki, to na dobre. Stoicie po kilkadziesiąt minut. Jeśli przejazd jest wolny, podziwiacie, jak rozwijały się Katowice.

Dawniej była to prawdopodobnie droga z Czech na Zachód, przez Siemianowice, Tarnowskie Góry. Na pewno stała się osią budowy Katowic w międzywojniu. Plac budowy powstał na odcinku od Kopernika do Poniatowskiego - cały kwartał między tymi ulicami zabudowano budynkami, dziś perłami architektury tego okresu - moderny.

Dalej na południe?
- Były tu pola i gospodarstwa - opowiadała nam niegdyś 100-letnia Elżbieta Rabsztyn, która przed wojną mieszkała przy Kościuszki. Po wojnie też, ale już na nowym osiedlu willowym, które wybudowano za parkiem w latach 50.

Po wojnie mieszkać przy Kościuszki to był prestiż. Przedwojenne garsoniery aż po 200-metrowe apartamenty zajmowali najważniejsi w PZPR. Nic dziwnego, były piękne i nowoczesne. W kamienicy na rogu Rymera i Kościuszki było centralne odkurzanie. Co oznaczało, że portier odkurzał mieszkanie, ściany, sufit. Dobrze było też mieszkać dalej. W Brynowie na przełomie lat 60. i 70. zaczęto budować domy dla pracowników Uniwersytetu Śląskiego. Po sąsiedzku, w tutejszych willach mieszkał partyjny establishment - na czele z Edwardem Gierkiem i Zdzisławem Grudniem. Miało też w Brynowie powstać osiedle robotnicze - 35-lecia PRL, czyli os. Zgrzebnioka. Powstało, ale zajęli je wybrani, a nie jego budowniczy - górnicy kopalni Wujek. I przed wojną, i po niej, przy Kościuszki tętniło życie.

- Dzisiaj ulica należy do najdynamiczniej zmieniających swój charakter ulic w mieście - napisał nasz redakcyjny kolega w wydaniu Dziennik Zachodniego z 2003 roku. Tekst powstał przy okazji obchodów 95-lecia powstania ogródków działkowych przy Kościuszki.

Deptak? Raczej nie. Przebudowa - tak
- Być może w niedalekiej przyszłości Kościuszki będzie klasycznym deptakiem skierowanym ku zieleni - zastanawiał się dziennikarz. Dziesięć lat później odpowiadamy więc, że Kościuszki już dynamicznie się nie rozwija, a deptaka nie ma. I życia przy ulicy coraz mniej. A o dawnej świetności świadczą co najwyżej modernistyczne budowle - i park im. Tadeusza Kościuszki.

Ale ulica być może odzyska swój dawny elegancki charakter, a przynajmniej z jezdni i chodników znikną dziury.

Miasto wraz ze spółką Tramwaje Śląskie szykuje bowiem przebudowę torów tramwajowych, jezdni i chodników. Dobra nowina jest taka, że od Konopnickiej do ul. Poniatowskiego tory zostaną przesunięte o 1,5 metra na wschodnią część ulicy i częściowo będą wydzielone z jezdni. Dzięki temu skończy się notoryczne blokowanie tramwajów przez parkujące przy Kościuszki auta.

Modernizacja ma ruszyć prawdopodobnie w czerwcu. Tory będą wymieniane na odcinku 1,6 kilometra, na dwóch fragmentach ulicy, od wiaduktu przy Kinoteatrze Rialto aż do wiaduktu nad autostradą A4 oraz w Brynowie od skrzyżowania z ul. Słowików aż po skrzyżowanie z ulicą Huberta. Na drugim odcinku zostanie dobudowany dodatkowy tor kosztem jezdni. Przetarg na przebudowę ma zostać ogłoszony w tym miesiącu.