Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

HC GKS i GKS Katowice. Dwa kluby, dwa środowiska, czyli hokejowe ogień i woda. Fuzja pomoże?

Rafał Musioł
Czy w Katowicach jest miejsce (czytaj: pieniądze) i dla HC GKS i dla Naprzodu Janów? A może warto z góry założyć, że jeden z nich będzie profesjonalnym klubem, a drugi zapleczem dla niego? Pewne jest to, że HC jest na skraju przepaści, być może ratunkiem jest fuzja z GKS Katowice?

HC GKS Katowice znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej. Na pewno trzeba się zastanowić, jak klubowi pomóc. Połączenie tego klubu z piłkarską GieKSą jest jednym z wariantów - mówi radny Andrzej Zydorowicz, który na najbliższej sesji rady miasta miał złożyć w tej sprawie interpelację. Według ostatnich wieści, sprawa zostanie jednak opóźniona przynajmniej do kolejnej sesji, tymczasem dla HC każdy miesiąc może oznaczać różnicę pomiędzy przetrwaniem a upadkiem.

Fuzja na ratunek?

Kilkanaście dni temu radny Zydorowicz stwierdził, że od działaczy HC GKS otrzymał konkretny projekt połączenia obu klubów, co zapewniłoby oszczędności związane np. z działalnością administracyjną i księgową. W piśmie miały być wyszczególnione zarówno posunięcia prawne, jak i koszty dotyczące całej operacji. Sami szefowie klubu takiej informacji jednak nie potwierdzali.

O potencjalnej fuzji niewiele wiadomo także w urzędzie miasta, który jest właścicielem piłkarskiego GKS-u.

- Dotychczas nie widziałem nigdzie, by ktoś z obu klubów wypowiedział się posługując konkretami - zaznacza Sławomitr Witek, naczelnik wydziału sportu w urzędzie miasta. - Trzeba się zreszta przyjrzeć szczegółom. Na przykład temu, że jeden podmiot jest stowarzyszeniem, a drugi spółką. I że oba są obciążone zobowiązaniami finansowymi. Czy ich zsumowanie rzeczywiście coś by dało?

Ratowanie hokejowej GieKSy to jednak tylko jeden z aspektów dotyczących funkcjonowania tej dyscypliny w Katowicach.

Hokejowa potęga, czy byle co?

- Trzeba sobie uświadomić, że jesteśmy jedynym miastem w Polsce, który ma dwa kluby hokejowe, w dodatku funkcjonujące na dwóch lodowiskach - zwraca uwagę Zydorowicz, były komentator telewizyjny zajmujący się wówczas także tą dyscypliną. - Oprócz występującego w ekstraklasie HC, kibice mogą przecież przeżywać także pierwszoligowe emocje na Naprzodzie Janów. Efekt jest taki, że oba kluby mają swoje problemy. Może warto się zastanowić nad jasnym układem: jeden klub stanowi hokejową wizytówkę miasta, a drugi szkoli młodzież i jest dla mocnego sąsiada naturalnym zapleczem?

Takie decyzje trudno jednak wprowadzić odgórnie.
- Jako miasto nie możemy ingerować w działalność stowarzyszeń - zaznacza naczelnik Witek. - Jeśli są w stanie funkcjonować, mają do tego prawo, a miasto może im, w ramach obowiązujących uregulowań prawnych, nieco pomóc. Warto jednak zauważyć, że oba kluby działają w różnych środowiskach i coraz wyraźniej różnicują swoją działalność. Naprzód zdecydowanie postawił na dobre szkolenie młodzieży i hokej kobiet, którego w HC GKS nie ma. I wszystko wskazuje na to, że z jego juniorów będziemy mieli wkrótce pociechę. Może zresztą część z nich trafi np. do HC?

Taki pomysł wraca zresztą od czasu do czasu, ale rozbija się o ambicje i interesy działaczy. Z podobnym dylematem, chociaż dotyczącym innych dyscyplin, zmagano się w wielu miastach. Tam, gdzie dwa kluby istniały przede wszystkim dzięki pieniądzom z kasy miejskiej, efekty brnięcia w dualizm były najczęściej opłakane i kończyły się na upadku jednego lub nawet obu klubów, a wyjście ponad wegetację nie zdarzało się właściwie nigdy. Czy warto powtarzać ten scenariusz w Katowicach?

1 mln na sport, a potrzeba 9 mln

- HC rzeczywiście ma problemy finansowe, związane z o dejściem sponsorów, i trzeba się zastanowić, jak można mu pomóc. Ale uzyskanie dotacji z miasta wcale nie jest proste. Podam przykład: w ramach konkursu możemy rozdzielić milion złotych, tymczasem wnioski, jakie otrzymujemy z katowickich klubów opiewają na osiem, dziewięć razy tyle - komentuje Sławomir Witek.

Czy biorąc pod uwagę obecną sytuację katowickim klubem numer 1 powinien zostać występujący w ekstraklasie HC?

- Może pan radny Zydorowicz tak uważa, bo jest kibicem GKS? Nasz punkt widzenia jest inny. Obecnie mamy 10 drużyn i 400 osób uczestniczących w zajęciach, od najmłodszych po seniorów i dziewczyny. Jak ten potencjał porównać do kadłubowej kadry, zarówno seniorskiej, jak i młodzieżowej w HC? - retorycznie replikuje Janusz Gryc-ner, prezes Naprzodu.

Pytanie o sens funkcjonowania dwóch klubówdotyczy również kibiców. Pomimo dobrych występów HC na mecze w małej hali Spodka przychodzi niewielu widzów. Być może połączenie hokejowej i piłkarskiej GieKSy powinno dotyczyć przede wszystkim właśnie fanów, czyli np. wspólnego biletu, a nawet karnetu na ich występy?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto