18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal: Nova Katowice zwiększa dystans do lidera rozgrywek Ekstraklasy PLF i traci szansę na mistrzowski tytuł

Patryk Trybulec
Od meczu z Marwitem Toruń katowiczanie rozpoczęli udaną passę. Została przerwana przez piłkarzy Rekordu Bielsko-Biała
Od meczu z Marwitem Toruń katowiczanie rozpoczęli udaną passę. Została przerwana przez piłkarzy Rekordu Bielsko-Biała fot. Arkadiusz Ławrywianiec.
W tym roku piłkarze FC Novej Katowice długo utrzymywali status niepokonanej drużyny i pewnym krokiem zmierzali w kierunku upragnionego mistrzostwa. Udaną passę przerwał jednak ligowy beniaminek z Bielska-Białej. Katowiczanie ulegli w niedziele przed własną publicznością Rekordowi aż 2:5. Bielszczanie wzięli tym samym rewanż za jesienną porażkę 4:5 i to oni schodzili z parkietu w doskonałych nastrojach.

Jednym z najszczęśliwszych zawodników był Paweł Machura, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy katowickiej drużyny. - Takie są losy piłkarza, że jednego dnia gra w Katowicach, a następnego w Bielsku-Białej. Dlatego zwycięstwo z Novą cieszy mnie podwójnie, tym bardziej, że to katowiczanie walczą o mistrzostwo. Dla mnie jednak najważniejsze jest, że to Rekord dopisał na swoje konto trzy punkty - relacjonował piłkarz, który latem nie zdecydował się na rezygnacje z pracy w szkole i pozostanie w Katowicach. - Po połączeniu Jango z P. A Novą Gliwice działacze chcieli stworzyć w pełni profesjonalny klub. Ja jednak futsal traktuje tylko jako zajęcie dodatkowe - podkreślił Machura. Na takie podejście włodarze nowego klubu nie chcieli się wówczas zgodzić i piłkarz zmienił klubowe barwy.

W niedzielę swojej decyzji nie żałował. Bielszczanie nie tylko byli stroną dominująca, ale sam Machura również wpisał się na listę strzelców. Bramkarza gospodarzy pokonał również inny zawodnik, niedawno występujący w Katowicach, Radosław Polasek. Ale to Tomasz Dura otworzył wynik spotkania i to za jego sprawą goście wyszli na prowadzenie w 12. minucie meczu. Nova zdołała wyrównać jeszcze przed przerwą.

Po zmianie stron bielszczanie na parkiecie panowali już niepodzielnie, a bramki zdobywali po składnych akcjach. Do gola strzelonego w pierwszej połowie dołożyli jeszcze kolejne cztery. Katowiczanie tymczasem zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem i do lidera Ekstraklasy z Akademii Pniewy tracą już siedem punktów, a trzy do Hurtapu Łęczyca. Mają jednak do rozegrania jeszcze jedno zaległe spotkanie. Mecz okrzyknięty wielkimi futsalowymi derbami rozegrany zostanie już dzisiaj o godzinie 19.00 w szopienickiej hali.

Utytułowany Clearex Chorzów, który w tym sezonie przeżywa kryzys, zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli i wydaje się być łakomym kąskiem. Chorzowianie w miniony weekend odnieśli dopiero pierwsze zwycięstwo w tym roku, a w starciu z Grambachem Zgierz kontuzji doznał Andrzej Szłapa i jego występ w dzisiejszym meczu stoi pod znakiem zapytania. Jeśli katowiczanie chcą jeszcze liczyć się w pogoni za mistrzowskim tytułem, muszą wykorzystać słabość swojego dzisiejszego rywala.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto