Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Formuła 1: Siódme miejsce Kubicy w Singapurze

Bogusław Kukuć
Wczorajszy wyścig o Grand Prix Singapuru, piętnastą z dziewiętnastu eliminacji mistrzostw świata kierowców Formuły 1, wygrał Hiszpan Fernando Alonzo z Ferrari. Robert Kubica z teamu Renault zajął siódmą lokatę.

Alonso wyprzedził kierowców Red Bull-Renault - o 293 tysięczne sekundy Niemca Sebastiana Vettela i o blisko o pół minuty lidera Australijczyka Marka Webbera. Polak rozpoczął rywalizację z ósmej pozycji z kwalifikacji. Tuż po zapaleniu zielonego światła awansował o jedną lokatę. Na drugim okrążeniu do boksu udał się Bra-zylijczyk Felipe Massa z Ferrari, który startował z ostatniej 24. pozycji.

Jako pierwszy z kierowców pożegnał się z wyścigiem Włoch Vitantonio Liuzzi z Force India-Mercedes, który w wyniku starcia z Niemcem Nickiem Heidfeldem z BMW Sauber-Ferrari uszkodził bolid. W trakcie neutralizacji Kubica był szósty, ale zyskał jedną lokatę dzięki temu, że na zmianę opon udał się w tym czasie Webber. Po serii wizyt czołówki w alei serwisowej na półmetku rywalizacji Kubica znalazł się na trzeciej pozycji, ale po 31 okrążeniach zderzyli się Brazylijczyk Bruno Senna z Hispania-Cosworth z Japończykiem Kamuim Kobayashim z BMW Sauber-Ferrari. Ponowny wjazd samochodu bezpieczeństwa zmusił Kubicę do zjechania z toru. Krótko po wznowieniu rywalizacji na 36. okrążeniu start zakończył Brytyjczyk Lewis Hamilton, mistrz świata z 2008 roku. Chwilę później Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP-Petronas zderzył się z Heidfeldem. Na 46. okrążeniu drugą wizytę w alei serwisowej odnotował Kubica, któremu mechanicy zmienili zużyte opony. Spadł w wyniku tego na 13. lokatę. Na dziesięć rund przed metą Polak zaczął wyprzedzanie rywali. Barrichellego nie zdołał minąć.

Awansował na siódme miejsce. W końcówce zapalił się tył bolidu Heikkiego Kovalainena. Fiński kierowca zachował zimną krew i zaparkował z boku prostej startowej, po czym wziął gaśnicę od obsługi toru i zaczął gasić ogień. To wydarzenie nie wpłynęło jednak na zmianę kolejności w czołówce.

- Ostatnie okrążenia były zdecydowanie najbardziej ekscytującą częścią wyścigu. Inżynierowie zauważyli, że mam przebitą prawą tylną oponę. Musiała zostać przecięta przez jakieś odłamki. Nawet nie poczułem, że coś jest nie tak. Dopiero, gdy zespół zawołał mnie do boksu dowiedziałem się co się stało - mówił Kubica. - Gdyby ktoś powiedział mi, że skończę siódmy, robiąc o jeden pit stop więcej od innych, to brałbym taki wynik w ciemno - dodał.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto