Foodpairing – nieoczywisty mariaż piwa z jedzeniem

Artykuł sponsorowany
123rf/sterlok
Utarło się przekonanie, że piwo to nieodłączny element posiedzenia przed telewizorem, występujący w akompaniamencie chipsów, tudzież słonych paluszków kupionych za drobne w osiedlowym sklepie. To krzywdząca generalizacja. Zupełnie jak w przypadku wina, dobre piwo jest trunkiem wykwintnym i szlachetnym. Występuje w wielu gatunkach i odmianach, zaskakując bogactwem i różnorodnością smaków i w zależności od rodzaju, doskonale komponuje się z mnogością potraw.

Jakkolwiek jednak wiedziemy prym w konsumpcji chmielowego napoju, tak z doborem właściwego trunku do jedzenia na talerzu, tzw. foodpairingiem, wciąż mamy kłopot. Czym jest foodpairing? Najprościej mówiąc jest to sztuka łączenia smaków, w taki sposób, by składały się w harmonijną kompozycję. Truskawki i szampan? Banał, to wie każdy. Poznajcie kilka piwnych duetów doskonałych.

Porter
Bałtycka perła polskiego piwowarstwa. Opracowana przez Juliusza Wagnera, Arcyksiążęcego Naczelnego Piwowara, receptura żywieckiego porteru liczy sobie ponad 130 lat. To ciemne, bardzo mocne i treściwe piwo cechujące się posmakiem palonego słodu, suszonych śliwek i wiśni, orzechów, kawy i karmelu. Do piw tej kategorii pasują cięższe potrawy, np. grillowany stek. Współgrać też będzie wyśmienicie z ciastami i serami, a także z ciemną czekoladą czy skarmelizowanymi herbatnikami.

Marcowe
Przedstawiciel rodziny lagerów, zgodnie z tym, co sugeruje nazwa – pierwotnie warzony był na jedynie na początku wiosny. Teraz dostępny dla konsumentów przez cały rok. Cechuje się słodowym smakiem, głęboką, bursztynową barwą i trwałą, białą pianą. Styl tego piwa można z powodzeniem podkreślić łącząc je z daniami mięsnymi, np. stekami i daniami z wołowiny. Potrawy z chlebem także będą doborowym towarzystwem dla tego trunku.

American Pale Ale
Styl American Pale Ale (APA) od pewnego czasu spotyka się coraz większym zainteresowaniem polskich miłośników piwa. Do jego produkcji używa się aż pięciu odmian chmielu, co sprawia, że jest wyjątkowo aromatyczne. Piwa tej kategorii to trunki wytrawne, ale zarazem lekkie, z wyczuwalnymi aromatami kwiatowymi, cytrusowymi, które dobrze współgrać będą z lekką sałatką. Występujące nuty karmelowe stanowią zaś podbudowę do zestawienia APA z deserem. Co ciekawe, APA sprawdza się też dobrze w akompaniamencie cięższych dań, jak cieszące się ostatnio ogromną popularnością burgery czy smażone placki typu rösti.

Saison
Saison jest piwem górnej fermentacji rodem z Belgii. W pierwotnym założeniu było warzone przed okresem letnim, by w upalne dni przynosić ulgę i odświeżenie. Cechuje się lekko kwaśnym, rześkim smakiem i zapachem cytrusów, ziół i przypraw. Przeważnie ma pomarańczowy kolor i gęstą pianę. Przez znawców sugerowane jest jako towarzystwo dla wszelkiego rodzaju sałat, owoców morza i ryb.

Bock
Kolejne mocne piwo w zestawieniu, warzone jeszcze w początkach istnienia browaru w Żywcu. Produkowane jest z wyraźnie wyczuwalnego słodu jęczmiennego. Zwracają uwagę też nuty karmelowe w zapachu i subtelna goryczka cechująca smak. Z powodzeniem można łączyć je z serami, quiche’ami czy rozgrzewającymi potrawami.

Szampańskie
Bière de Champagne uchodzi za novum w środowisku piwnym. Żywiec przygotował tę limitowaną edycję z okazji tegorocznego okrągłego jubileuszu – 160. lecia browaru. Odmiana ta wywodzi się z Belgii, gdzie receptura została opracowana ledwie kilkanaście lat temu, choć wedle zapisów pierwsze piwa określane tym mianem były warzone już w ubiegłych stuleciach. Nazwa nie jest przypadkowa – po zakończeniu etapu fermentacji typowego dla każdego piwa, proces produkcji jest zbliżony do metody wyrobu szampana. To jasne piwo ze słodem pszenicznym, kolendrą, zakrapiane amerykańskim chmielem. Gwoździem programu są drożdże szampańskie. Piwo jest nieco słodkie i bardzo lekkie, istotne jest, by pić je w temperaturze 2–4 °C. Doskonale współgra z owocami, apertifami czy łososiem.

Wbrew pozorom, dobranie odpowiedniego piwa do potrawy nie powinno jawić się jako wybitnie skomplikowane – w gruncie rzeczy opiera się na dwóch podstawowych zasadach: trunek z jedzeniem łączymy na zasadzie podobieństw, bądź kontrastów. Pamiętaj jednak, że aby w pełni rozkoszować się wszystkimi walorami piwa niezbędne jest jego prawidłowe podanie. Możliwości najróżniejszych kombinacji jest multum, zatem eksperymentuj, próbuj i szukaj nowych doskonałych połączeń!

Materiał powstał na podstawie publikacji Warzelnia Smaku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Foodpairing – nieoczywisty mariaż piwa z jedzeniem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto