18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emocje wokół filmu o Blidzie. Prokuratorzy żądali wstrzymania emisji

Redakcja
Środowa premiera filmu Sylwestra Latkowskiego i Piotra Pytlakowskiego "Wszystkie ręce umyte. Sprawa Barbary Blidy" mogła nie dojść do skutku.

Prokuratorzy Bogdan Święczkowski i Grzegorz Ocieczek zażądali wstrzymania emisji, do czasu wycięcia kadrów z ich udziałem. Ich zdaniem, sceny te zostały wykorzystane bezprawnie. Święczkowski i Ocieczek to podstawowe dla sprawy postaci. Pierwszy był szefem ABW, a drugi jego zastępcą w dniu, gdy Barbara Blida popełniła samobójstwo. Film lansuje tezę, że Blida zginęła podczas szarpaniny z funkcjonariuszką ABW (to nie zgadza się z zeznaniami męża posłanki, Henryka Blidy). Święczkowski dziś organizuje konferencję prasową.

Nie było na to naszej zgody
Mówi Bogdan Święczkowski, były szef ABW, obecnie radny sejmiku z PiS

Dlaczego panowie wysłali protest w sprawie filmu?
To żaden protest. Zwróciliśmy się do TVP o wycięcie naszych wypowiedzi, bo zostały wykorzystane bezprawnie. Wspomnienia nagrano wprawdzie za naszą zgodą, ale jako materiały do książki na temat okoliczności związanych z samobójczą śmiercią Barbary Blidy, a nie jako fragmenty filmu. Autorzy filmu twierdzili w rozmowach z nami, że w filmie wykorzystają fragmenty naszych wystąpień przed sejmową komisją śledczą, złożonych pod odpowiedzialnością karną.

Czy wypowiedzi nagrane przez autorów filmu różniły się od panów wyjaśnień przed komisją?
Te wypowiedzi mają inny charakter i miały inne przeznaczenie. Te dla Latkowskiego i Pytlakowskiego to pewien rodzaj wspomnień, o które nas poproszono, by je potem spisać. I rzeczywiście po dokonaniu nagrania wypowiedzi zostały spisane i przesłane nam do autoryzacji. Zostały przez nas zaakceptowane jako materiał do książki. Podkreślam - tylko w formie pisemnej! O dziwo, adres e-mailowy, na który przesłaliśmy teksty po autoryzacji, już dzień później był nieczynny i nie mieliśmy z autorami kontaktu. Rozpowszechnianie naszych wspomnień bez naszej zgody będzie rażącym naruszeniem praw autorskich, a wyżej wymienieni nawet nie zadali sobie trudu, aby taką zgodę od nas wyjednać. Od trzech lat nie pracujemy w ABW i jesteśmy w stanie spoczynku. AGA

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto