Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekopaczki od ekorolników dla... ekomieszczuchów z Katowic

Wioleta Niziołek
archiwum
Na razie tylko jajka, jarzyny, ziemniaki, buraki i jabłka, mleko prosto od krowy, ziarna, ćwikła, seler, orzechy. Wszystko to już w kwietniu zawita do Katowic w specjalnych ekopaczkach, od ekorolników spod Tarnowa. Potem, zależnie od pory roku, do paczek dołączą inne specjały, sezonowe owoce i warzywa. Raz w tygodniu rolnicy sami przywiozą nam to do domu, albo - jeśli zbierze się grupa - pod wskazany adres dla kilku - kilkunastu osób na raz. Przy okazji zorganizują degustację sałatki z pomidorów, albo przy kawie i herbacie porozmawiają o tegorocznych uprawach.

- Uruchomiliśmy ekopaczkę w czerwcu zeszłego roku, ale nie spodziewaliśmy się, że może być takie zapotrzebowanie. Głównie Warszawa i o dziwo Kraków, natomiast tuż za nimi Katowice, Łódź, Trójmiasto, Wrocław. Zapasy dość szybko nam się skończyły, bo już w październiku. Teraz obsadzamy tak, by nastawić się na stałą grupę klientów w sezonie, ale i w zimie - mówi Jan Czaja, właściciel gospodarstwa pod Tarnowem, specjalizacja nabiał krowi (www.odrolnika.pl). Klient jest generalnie zamożny, lub średnio zamożny, interesuje się tym, jakie znaczenie ma dla nas żywność, przykłada dużą uwagę do tego, co je. Jest też grupa klientów uboższych, ale zamawiających ekologiczną żywność z myślą o dzieciach.

Nowa moda? - Nie moda, ale konieczność - uważa Magda Lubińska, właścicielka firmy Moho Design, mama dwójki dzieci. - Ja myślałam, że jak daję jabłuszko dziecku, to to jest zdrowe jabłuszko, a ono było 20 razy pryskane pestycydami. Na świecie od wielu lat przekonuje się ludzi do jedzenia przetworzonego, bo z takiego najmniej wartościowego pożywienia jest największy zysk. Warto ruszyć głową. Myślmy, co jest na naszym talerzu, z czego się składa i gdzie urosło - apeluje.

Niedawno zasłynęła pomysłem na rewolucję w szkolnych stołówkach. Chce, by dzieci miały dostęp do świeżych, ekologicznych warzyw, owoców, jajek.
- Nasze dzieci już chorują jak ludzie po 60 - ce, tyją szybciej, niż amerykańskie - mówi. Jej pomysł na wprowadzenie zdrowej żywności do szkół wsparł już Urząd Marszałkowski. Potrzebna jest rewolucja systemowa, a póki co, każdy może ją przeprowadzić w domu. Lubińska zaraziła ekopaczką grupę znajomych. W kwietniu odbiorą swoją pierwszą dostawę. Rolników można szukać w internecie, też w naszych śląskich Beskidach.

Ekologiczne jedzenie kojarzy się z tym, że jest drogie i luksusowe. Rolnicy zapewniają jednak, że jest taniej, niż w sklepie, bo nie płacimy pośrednikom. To nie wszystko, swojego rolnika znamy z imienia i nazwiska, wiemy jak wygląda, ba - wiemy nawet, jak ma na imię "nasza krowa". Krowa Matylda ma nawet własny blog, na którym dzieli się spostrzeżeniami na temat zdrowej żywności. W czerwcu rolnicy spod Tarnowa planują jarmark ekologiczny na wzór "Organic food festival". Będzie można zrobić zakupy, porozmawiać, zobaczyć na żywo krowę i kozę. Jak się uda, to kolejne jarmarki będą co dwa tygodnie, do października.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto