Dąbrówka Mała gorszą częścią Katowic?

Dąbrówka Mała od wieków była osadą przemysłową, dlatego dewastacja środowiska była tu dość duża (jak w większości górnośląskich miejscowości). Jednak widać, że miasto zechciało do tego jeszcze "co nieco" dorzucić. To tu znajdują się takie obiekty, jak: Elektrociepłownia Katowice, oczyszczalnia ścieków, wysypisko śmieci - kompostownia, baza MZUiM (składowisko między innymi gruzu i materiałów z rozbiórek nawierzchni ulic). Do tych uciążliwości dochodzi jeszcze droga przelotowa S86 i jedna z najruchliwszych linii kolejowych Mysłowice - Siemianowice Śl. TIRy "rozjeżdżają" dzielnicę przeciskając się przez wąską ul. H. Le Ronda czy ul. Strzelców Bytomskich. A obiecywana obwodnica do Siemianowic - przedłużenie ul. Boh. Monte Cassino - nie powstała. Samochody dostawcze i ciężarówki dowożą i rozwożą towar z wielkich magazynów przy ul. Budowlanej i ul. Siemianowickiej. Istnieją plany by to do oczyszczalni w Dąbrówce i w Szopienicach przerzucać większość ścieków z miasta.

Tylko czy ktoś pytał mieszkańców, czy faktycznie zgadzają się na taką koncentrację w ich dzielnicy tego wszystkiego? Decyzje o tym, gdzie i co zlokalizować podjęto arbitralnie i bez konsultacji. Nie chodzi o to by teraz to przenosić. Ważne jest by władze miasta nie traktowały niektórych dzielnic jako "zaplecze", "gorszą część miasta". Nie powinno się utrwalać i tak już istniejącego stereotypu, że "gorsze" są np. Dąbrówka, Szopienice czy Załęże, a "lepsze" - np. dzielnice południowe. W ostatnich latach obserwowany jest wzrost inwestycji właśnie na Południu Katowic, podczas gdy w dzielnicach północno-wschodnich czy północno-zachodnich dzieje się niewiele (w Dąbrówce budowa nowych komunalnych TBS-ów, w Szopienicach plany przebudowy placu Powstańców Śl.). Nie chcę tu używać "naukowych" twierdzeń, ale przydałby się tu jakiś "zrównoważony rozwój"...