Droga Redakcjo,
Mój list to efekt skrajnego zdenerwowania na sytuację, z jaką musiałam się dziś zmierzyć w Katowicach. Wychodzę rano z domu i jak codziennie, chcę chodnikiem dotrzeć do przystanku autobusowego, ale... nie da się!
Stopniał śnieg i wszędzie, ale to dosłownie wszędzie, są PSIE KUPY! Utoniemy w nich!
Czy tak musi być? Czy właściciele psów czują się bezkarni? Przez kilka ostatnich tygodni dowody nieczystych praktyk ich pupili skrzętnie ukryła zima. Ale teraz wszystko wyszło na jaw!
Czy to normalne, że w stolicy województwa śląskiego nie można swobodnie przejść chodnikiem, by nie natknąć się na psie ekstrementy?
Gdzie jest straż miejska? Gdzie jest zdrowy rozsądek? Czy mam rozumieć, że ostatnie tygodnie właścicielom psów w Katowicach upłynęły na konkurach, czyj pies (za przeproszeniem) bardziej, dokładniej, obficiej zasra chodniki?
Pytanie zostawiam otwarte i gorąco nie pozdrawiam wszystkich posiadaczy włochatych kompostowników na czterech łapach, którzy tylko dlatego, że zimą mniej widać, zamieniają publiczne chodniki w psie kuwety.
I błagam, katowiczanie, zróbcie coś z tymi kupami!
Ewa z Bogucic
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?