Barbara Kurdej-Szatan w SCC... wkręcała ludzi [ZDJĘCIA, ukryta kamera w Silesia City Center]
Zjawisko pranku (z ang. prank – żart, psikus) nie jest nową formą zabawy. Często kojarzy się z ukrytą kamerą i niczego nieświadomymi uczestnikami. Nowe pozostaje natomiast jego zastosowanie. „Prankvertising” to ciekawa forma reklamy przez dowcip. Nasi klienci wzięli udział w nietypowym eksperymencie – gdy podchodzili do punktu informacji w celu otrzymania pomocy, byli wkręcani w różnego rodzaju zabawne sytuacje – mówi Iwona Mroczek, dyrektor Silesia City Center.
Jak Barbara Kurdej-Szatan sprawdzała ich cierpliwość? Wśród przykładowych sytuacji znalazły się takie jak: skserowanie za dużej liczby kartek i żądanie zapłaty za dodatkowy wydruk, wydanie złej ilości reszty, podawanie błędnych informacji, słuchanie muzyki czy rozmowa przez telefon podczas obsługi klienta. A jak na te żarty reagowali uczestnicy pranku? Pomimo tego, że ich cierpliwość została wystawiona na próbę, reakcje były bardzo pozytywne. Nikt nie spodziewał się, że w miejscu, w którym zawsze otrzymuje się pomoc, może dojść do (kontrolowanej) niejasności – tłumaczy Iwona Mroczek. Po zdemaskowaniu tajemniczego gościa, klienci otrzymywali bony podarunkowe do Silesia City Center, autograf oraz możliwość zrobienia pamiątkowego zdjęcia z Barbarą Kurdej-Szatan.
Oprócz pranku aktorka przeprowadziła ankietę na terenie SCC z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. Dopytywała klientki o ich wymarzone i nietrafione prezenty. Osoby, które wzięły udział w rozmowie, również nagradzała bonem podarunkowym.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?