Wydawałoby się, że minęły wieki, kiedy cały świat zobaczył nagą amerykańską aktorkę Demi Moore na okładce "Vanity Fair", która pozowała z okazałym brzuchem. Był 1991 rok, a Demi była wówczas w siódmym miesiącu ciąży.
Zdjęcie wywołało sporo kontrowersji, a jednocześnie wiele osób zdało sobie sprawę, że gwiazdy też mają dzieci. Z czasem postaci z pierwszych stron gazet coraz chętniej i częściej dzieliły się swoją prywatnością. Bycie rodzicem brzmiało dumnie, a dawanie porad - modnie. Teraz trudno się nie natknąć na celebrytę, który opowie o radościach i troskach rodzicielstwa.
Najwyższy stopień upierdliwości
Właściwie niemal każda zapytana przez dziennikarzy sława zdradza tajniki. Aktor Ray Liotta tak określił ojcostwo: "Posiadanie dziecka oznacza zupełnie inne postrzeganie upływającego czasu. Widzisz świat oczami swojego dziecka i dostrzegasz rzeczy, na które wcześniej byś nawet nie rzucił okiem. To miłe". A Oscar de la Hoya dodaje: "Uwielbiam patrzeć, jak chodzi, dorasta. Te etapy są niesamowite. Bycie świadkiem tego, co dzieje się z dzieckiem, jest… wspaniałe".
Na nieboskłonie sławy świecą gwiazdy większe i mniejsze, ale wszystkie starają się o perypetiach rodzica opowiadać szczerze. Hollywoodzka para aktorska Angelina Jolie i Brad Pitt są wzorcowym przykładem rodziny: mają gromadkę własnych i adoptowanych z krajów Trzeciego Świata maluchów. Mimo to Brad nie bał się powiedzieć o byciu ojcem tak: "To największa radość, jaką kiedykolwiek miałem. Ale też największa upierdliwość, jakiej doświadczyłem w ciągu całego życia".
Znana z serialu "Beverly Hills 90210" Tori Spelling: "Moje dzieci są urocze, ale ciągle robią kupki, a to nie jest takie fascynujące". Jej koleżanka po fachu, a prywatnie żona aktora Bena Afflecka mówi: "Chcę mieć wszystko - w domu czas z dzieckiem, chleb domowej roboty, jaki sama pamiętam z dzieciństwa, chodzić z pociechą na różne zajęcia, a jednocześnie być dobrą żoną, dziewczyną. Do tego dochodzi praca. To nie jest łatwe".
Modelki mamami
Była modelka Christie Brinkley, która zapadła w pamięć jako "Uptown Girl" z teledysku Billy'ego Joela, uważa tak: "Kiedy masz jedno dziecko, wszystko się kręci wokół niego. A gdy masz trójkę, w tym dwoje młodszych nadal w domu, to wiedzą, jak zająć ci czas, ale ja to kocham". Dobrą mamą stara się też być inna słynąca z olśniewającej urody i figury modelka Cindy Crawford. Niedawno podzieliła się uwagami o propagowaniu właściwych postaw. Jak zaznaczyła, najlepiej być przykładem dla swoich dzieci.
- Sama mam dwoje dzieci i nie chciałabym, aby oceniały innych przez jakikolwiek pryzmat. A przede wszystkim zależy mi, aby akceptowali siebie. Jest to tym bardziej istotne, kiedy ma się na względzie moje środowisko i to, jak żyłam przez lata jako modelka, choć dla mnie nie było to co prawda problemem - opowiadała modelka.
- Ale nie chcę, żeby moja córka myślała: Wow, muszę sobie odmawiać wielu rzeczy, żeby być piękną. Więc kiedy idziemy z rodziną na lody, też zazwyczaj zamówię loda, chociaż nie zjem całej porcji. Ale nie chcę, żeby córka uważała, że bycie piękną i szczupłą to odmawianie sobie przyjemności. Wszystko polega na znalezieniu równowagi. A najlepiej to zrobię, dając przykład, czyli zwyczajnie tak żyjąc.
Ufamy celebrytom jak specjalistom
Zwierzenia gwiazd na temat rodzicielstwa są o tyle ciekawe, że jak pokazują wyniki przeprowadzonych niedawno w USA badań, wielu początkujących rodziców to właśnie gwiazdom ufa niemal tak jak ekspertom. Co prawda znacząca większość wskazała na swojego doktora, jeśli chodzi o udzielanie porad, ale aż 24 proc. rodziców zdaje się właśnie na opinie sław.
Wiele gwiazd pisze poradniki i książki o dzieciach, występuje w programach zajmujących się tą tematyką albo sama je prowadzi.
- Kiedy się tego podejmuje znana osoba, to z pewnością dotrze do większej liczby osób. Jeśli służy to na przykład promocji zdrowia, to cel jest słuszny - uważa socjolog Piotr Cichocki.
- Często jednak jest to traktowane instrumentalnie, jako narzędzie marketingu, służące budowaniu popularności danego aktora czy piosenkarki. Dlatego trzeba mieć zawsze na względzie, że może być w tym tak zwane drugie dno - dodaje.
Macierzyństwo po polsku
Polskie gwiazdy nie mniej chętnie dzielą się wrażeniami o rodzicielstwie. Jego znaczenie na swój sposób odkryła Reni Jusis, która w rozmaitych programach opowiada o tym, jak to jest być… ekomamą.
- Zaczęło się od tego, że w ciąży przypadkiem trafiłam do lekarki medycyny naturalnej, która namówiła mnie na zmianę diety na zgodną z porami roku i poradziła wyeliminować nabiał. Od niej również otrzymałam literaturę przedstawiającą korzyści płynące z naturalnego porodu i karmienia piersią - tak opowiadała w jednym z wywiadów piosenkarka.
- Usłyszałam wtedy po raz pierwszy o budowaniu naturalnej odporności, na czym nam z mężem szczególnie zależało, gdyż jesteśmy pokoleniem wychowanym na butelce z krowim mlekiem i antybiotykach. Potem znów przypadek: nasi rodzice spytali nas, co mogliby sprezentować wnukowi, gdy przyjdzie na świat, i razem z mężem spontanicznie zadecydowaliśmy, że poprosimy ich o chustę zamiast wózka i hamak zamiast łóżeczka.
Macierzyństwo zmieniło też świat aktorki Pauliny Holtz.
- Może gdybym nie miała dzieci, dziś realizowałabym swoje nagłe pasje, bo miałabym na to czas. Mogłabym wreszcie zrobić kurs fotografii, tylko kogo fotografowałabym - psa? Mogłabym zrobić kurs tańca… tylko po co? Jestem już w tym wieku, że byłoby mi bardzo smutno, gdybym nie miała tych dwóch potworów w domu - przyznała aktorka.
- A tak powstała książka ["Luśka na planecie dziecko" - przyp. ES], nauczyłam się wielu nowych rzeczy. To jest energia do działania, wszystko się chce. Mój partner świetnie się sprawdza w roli ojca, od pierwszych chwil. Mam wsparcie bliskich, a przez to szansę, by robić wiele rzeczy i wrócić do zawodu. Nie mogłam się też doczekać, aż moje dziecko zacznie chodzić. To było dla mnie ważne, aby się usamodzielniło. Nie jestem typem matki, która uzależnia dziecko od siebie - dodaje aktorka.
Sandra Nowak (córka Mariusza Waltera) z Martą Kuligowską, napisały książkę "Bliźniaki atakują". Opisują w niej dzieci znanych osób. Pomysł na książkę zaczerpnęły z własnego życia, bo same są mamami bliźniaków.
Aktorka Katarzyna Cichopek stawia z kolei na seksowne mamy. Sama jest od 2 lat mamą i napisała książkę o swoich doświadczeniach. Prowadzi też program "Sexy mama", w którym zabiegane mamy mają szansę ponownie zacząć się cieszyć macierzyństwem. Pomóc mają w tym rozmowa, makijaż, nowa fryzura i stroje. Dobra będzie też lekcja tańca, w czym aktorka ma doświadczenie (razem z mężem prowadzi szkołę tańca).
- Posiadanie dziecka to dla rodziców niewątpliwie fascynujące odkrycie, którym się cieszą. To wywołuje różne stany emocji. Dopóki gwiazdy nie ingerują za daleko w danym temacie jako eksperci, nie jest to szkodliwe - uważa socjolog.
- Sądzę jednak, że nasze społeczeństwo wie, że do takich eksperckich porad trzeba podchodzić z roztropnością. Sprawdza się tu stare powiedzenie: Wierzę, ale sprawdzam.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?