Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Altus na sprzedaż. To nie pierwszy raz, gdy gigant z Katowic jest wystawiany pod młotek

Justyna Przybytek
Budowa Uni Centrum
Budowa Uni Centrum ARC/ Dziennik Zachodni
Tak jak nowoczeność stolicy aglomeracji rodzi się w bólach, tak w bólach powstawał najnowocześniejszy i nawyższy budynek w Katowicach - Uni Centrum, dziś znany jako Altus. Po raz kolejny wystawiany jest na sprzedaż

J uż nie jeden, a dwa katowickie wysokościowce są na sprzedaż. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o budynku DOKP, który kolej, wobec nieudanej próby przebudowania go wspólnie z prywatnym inwestorem w biurowiec klasy A, ma zamiar wystawić w przetargu jeszcze w marcu tego roku.

Tymczasem na sprzedaż jest też najwyższy budynek w Katowicach - Altus. Wieżowiec można sobie kupić za, bagatela, 260 mln zł.

- Oferty można składać do 22 marca, 25 marca planujemy ich otwarcie w Poznaniu - zapowiada Elżbieta Maria Wojnowska, syndyk masy upadłościowej spółki Reliz. To właśnie firma Reliz, której upadłość została ogłoszona w ubiegłym roku, była właścicielem biurowca w Katowicach. Firma zarejestrowana w Poznaniu jest w 100 proc. zależna od Kredyt Banku.

Pieniądze ze sprzedaży majątku Reliz zostaną rozdysponowane między wierzycieli spółki. - W pierwszej kolejności wierzycieli hipotecznych - dodaje syndyk. Wśród pozostałych jest m.in. Mostostal Zabrze. Wysokości roszczeń MZ wobec Reliz to ok. 34 mln zł. Czy uda się sprzedać Altusa? Syndyk wątpi, czy za pierwszym razem. - To jednak 260 mln zł - mówi.

Altusowi, choć to najwyższy budynek w stolicy regionu, promocja może się przydać. Biurowiec ma już swoje lata i nie uchodzi za tak nowoczesny jak przed laty.

Gdy rozpoczynano jego budowę, miał być drugim najwyższym budynkiem w Polsce i jednym z najnowocześniejszych wówczas w kraju. Wbiciu pierwszej łopaty towarzyszył spory optymizm, który jednak topniał z każdym rokiem wlokącej się inwestycji.

Historia 125-metrowego biurowca z 30 piętrami i 69 tys. m kw. powierzchni sięga 1999 roku. We wrześniu 2001 na Uni Centrum zatknięto wiechę, ale dopiero pod koniec 2003 budynek otwarto. W międzyczasie były bankructwa, niespłacone kredyty i nie wypłacone wykonawcom pieniądze. Budowa wielokrotnie była wstrzymywana i zastanawiano się, czy nie podzieli losu Katowickiego Centrum Biznesu, bo otwarcie wieżowca ze stali i szkła opóźniło się o ponad półtora roku. A jeszcze zanim do przecięcia wstęgi doszło, Uni Centrum sprzedano. Zresztą właścicieli było wielu...

Pierwszemu inwestorowi Uni Centrum, Wolfgangowi Wendlerowi z Berlina, wystarczyło pieniędzy zaledwie na fundamenty. Warszawska spó-łka Investplan należąca do innego Niemca, Romualda Latzke, która przejęła budynek, też nie mogła sobie poradzić z finansami. Wydawało się, że budowę dokończy zabrzański Mostostal, który powołał w tym celu spółkę Business Center 2000. Przedsiębiorstwo najpierw finansowało budowę z własnych pieniędzy, a potem zaciągnęło pożyczki w warszawskim Kredyt Banku i postawiło wieżowiec. Okazało się jednak, że nie było w stanie ich spłacać.

I tak bank stał się właścicielem 100 proc. akcji BC 2000 i budynku, a Mostostalowi powierzył generalne wykonawstwo. Bankowcy w pewnym momencie jednak stwierdzili, że inwestycja przestaje się im opłacać. Do zakończenia budowy brakowało ok. 30 mln zł, ale przygotowane na dokończenie pieniądze nie popłynęły. Brakującą kwotę miał BC 2000 zapewnić właściciel spółki i Uni Centrum - Kredyt Bank. Gdy strumień pieniędzy odcięto, w czerwcu 2003 roku BC 2000 wystawiło Uni Centrum na sprzedaż za 201 mln zł. Budynek został sprzedany firmie Reliz, jak się okazało, w całości należącej do Kredyt Banku. Po 10 latach od tej transakcji najwyższy biurowiec Katowic znów idzie pod młotek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto