Solidnie wykonana flaga była niesiona przez 100 uczestników marszu. Co ważniejsze została ona wykonana dzięki zaangażowaniu mamy jednego z członków Ruchu.
- Na pomysł uszycia flagi wpadł mój syn ze swoimi kolegami. Kupili potrzebny materiał i nici. Na początku byłam temu przeciwna, ale później z przyjemnością szyłam kolejne metry flagi - mówi wyrzanka Irena Gołosz.
Według założeń flaga województwa miała mierzyć 100 metrów, niestety pewnych kwestii nie da się przewidzieć.
- Pod koniec mojej pracy okazało się, że na wałku został jeszcze 1 metr niebieskiego materiału. Żółtego było o 1 metr za mało - mówi z uśmiechem Irena Gołosz.
Flaga powstawała przez ok. 30 godz. w tym czasie zdążyła zostać trzy razy przeszyta wzdłuż, przeszyte zostały też jej brzegi .
- Żeby móc sprawnie pracować musieliśmy wynieść fotele i stół z pokoju. Materiał był wszędzie. Ja siedziałam za starą maszyną do szycia (z 1960r. podobnie jak materiał pochodzi z Wrocławia) i łączyłam ze sobą kolejne metry obu materiałów - wspomina Irena Gołosz.
Pani Irena nie jest krawcową, od czasu do czasu szyła lub przerabiała ubrania swoim synom.
- Teraz są już za duzi i nie ubierają byle czego - twierdzi.
Czym więc zaskoczy nas za rok?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?