Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

90. rocznica wybuchu III powstania śląskiego. Dowiedz się więcej o katowickich Skrzydłach

Henryka Wach-Malicka
Marek Michalski, fot. Krzysztof Szymczak
Świętujemy 90. rocznicę wybuchu III powstania śląskiego. 45 lat temu położono kamień węgielny pod pomnik, poświęcony polskim patriotom ze Śląska. O tym, czego być może o katowickich Skrzydłach nie wiecie, pisze Henryka Wach-Malicka

To było wielkie wydarzenie; z historycznej i czysto ludzkiej perspektywy. Na odsłonięcie pomnika Powstańców Śląskich tysiące ludzi przyszły z własnej woli, a nie dlatego, że im nakazano. Ten pomnik, i ta manifestacja, były osobistym triumfem wojewody Jerzego Ziętka. Jemu najbardziej zależało na tym, żeby poświęcenie uczestników powstań śląskich nie poszło w zapomnienie. A mogło tak być, bo partyjnym władzom bardziej zależało na szybkim rozwijaniu przemysłu i inwestycjach w regionie niż na kultywowaniu pamięci tych, którzy walczyli o jego polskość

Skandal na 90. rocznicę III Powstania Śląskiego: Młodzież Wszechpolska zniszczyła wieniec RAŚ [ZDJĘCIA]

Problemem pozostawały pieniądze. Wiadomo; pomnik tak okazały, jak ten który wygrał konkurs, będzie kosztowny. Gospodarz (tak go nazywano) województwa, Jerzy Ziętek, cierpliwie i konsekwentnie zabiegał o dofinansowanie przedsięwzięcia w stolicy. Ostatecznie stanęło na tym, że pomnik Powstańców Śląskich będzie darem Warszawy dla Śląska. Pomysł zyskał przychylność wielu warszawiaków, którzy dobrze pamiętali, jak wielką pomoc okazali zburzonej stolicy właśnie mieszkańcy Śląska. Konkurs na projekt monumentu wygrał Gustaw Zemła, który wraz z architektem Wojciechem Zabłockim, zaproponował trzy piękne bryły, kojarzące się zarówno ze zwycięstwem, jak i dumą i godnością. Miejsce pod pomnik wybierano długo i starannie, bo nie trudno było zgadnąć, że wkrótce stanie się symbolem miasta. Po długich dyskusjach wybrano ten fragment Katowic, w którym najwyraźniej było widać, jak się one unowocześniają. A poza tym, okolice ronda (dziś im. generała Ziętka) pozwalały nabrać pomnikowi oddechu i właściwej perspektywy, potrzebnej do jego podziwiania. Istniejący w tym miejscu cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej, został przeniesiony w okolice parku im. Tadeusza Kościuszki.

Odsłonięcie pomnika, 1 września 1967 roku, w czasie którego pierwszy bodaj raz władze partyjne stanęły obok ubranych w mundury powstańców i wdów po powstańcach w śląskich kieckach, było uroczystością piękną i podniosłą. Pomnik szybko zyskał aprobatę mieszkańców, którzy po prostu polubili to miejsce. Dziś pomnik jest nieco niekompletny, przystąpiono bowiem do jego konserwowania. Zniknęły przede wszystkim nazwy miejscowości, w których toczyły się powstańcze walki. Napisy, widziane od strony ronda, trzeba będzie, niestety, także uzupełnić, na niektóre litery połakomili się bowiem złodzieje złomu.

Z rzeźbiarzem, prof. Gustawem Zemłą rozmawia Henryka Wach-Malicka

Wiedział pan, że projektuje przyszły symbol Katowic?
A skądże?! To był mój pierwszy w życiu pomnik! Nie byłem nawet pewien, czy ja w ogóle umiem zaprojektować pomnik; miałem tylko wizję i zamiłowanie do skrzydeł. Na szczęście współpracowałem ze znakomitym architektem Wojciechem Zabłockim. On pomógł wkomponować moje wizje w realne miasto. Dziś mogę jednak powiedzieć: to był mój pierwszy, ale najlepszy, pomnik.

Tylko chęci szczere? Nie było żadnego innego motywu?
Mój ojciec, Piotr, był powstańcem śląskim. Nawiasem mówiąc, na front powstańczy poszedł nieomal w mundurze legionisty. Dosłownie, z bitwy na bitwę. Podziwiałem jego odwagę i patriotyzm, chciałem to jakoś wyrazić. I rzeczywiście, ten pomnik jest w jakimś sensie także moim prywatnym epitafium dla ojca. Niestety, tato, nie dożył odsłonięcia.

Dlaczego skrzydła...
... a nie mężczyźni, biegnący z karabinami? Od początku wiedziałem, że nie będzie w bryłach dosłowności. W tamtym czasie ogarnęła mnie natomiast obsesja skrzydeł, moja pracownia była wręcz zastawiona ich odlewami. Zdawało mi się, że skrzydła potrafią wyrazić wszystko, bo są rzeczywiste i symboliczne jednocześnie. Harmonię i proporcje czerpałem natomiast ze sztuki antyku. Dlatego bryły przypominają postaci kobiece ze starożytnych rzeźb.

Czy w czasie realizacji próbowano korygować projekt?
W jury konkursu zasiadały takie artystyczne tuzy, że nikt nie odważyłby się chyba ingerować w ich werdykt. Problemy były za to z odlewem, transportem i montażem. Wtedy dotarło do mnie, jakiego kolosa zaprojektowałem. I ile z nim kłopotu.

Czytaj także:
Archiwum Wojskowe ujawnia historię kadetów w III Powstaniu Śląskim
Co wiesz o historii Śląska? Wielki test z historii w Katowicach

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto