Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkryjmy książki o Katowicach. Są takie!

Michał Bulsa
Literatura o Katowicach na prawdę istnieje....
Literatura o Katowicach na prawdę istnieje.... Michał Bulsa
Katowice starają się o tytuł ESK 2016. Warto by w tych "zmaganiach kulturalnych" pochwalić się bogatą literaturą, dotyczącą miasta. Współcześni mieszkańcy niewiele o niej wiedzą, choć niewątpliwie powinni.

Mało który katowiczanin potrafi wymienić choćby jedną książkę, opowiadającą o Katowicach. Niewielu potrafi także wymienić takich twórców jak Aleksander Baumgardten, Wilhelm Szewczyk czy Kazimierz Gołba. Miasto mogłoby zacząć promować tworczość, dotyczącą Katowic.

Jedną z takich książek jest „Spotkanie z jutrem” Baumgardtena, opowiadająca o losach lwowiaków – repatriantów, którzy w 1945 roku przyjechali na Górny Śląsk – do Katowic. Opisuje trudne relacje nowoprzybyłych z „tutejszymi”, ich codzienne problemy , porażki
i sukcesy.

Głównym bohaterem powieści Baumgardtena jest Roman Grajnert – czterdziestoletni pisarz i aktor z Lwowa. Do Katowic przyjeżdża wraz z matką i znajomymi ze wschodu. W mieście podejmuje próby aklimatyzacji i znalezienia mieszkania oraz pracy. Już pierwszego dnia pobytu napotyka szereg trudności , jak np. brak miejsca na nocleg. Dzięki pomocy znajomego, trafia do sutereny w domu śląskiego górnika-emeryta Golika. Miejsce to znajduje się w Dębie – niedaleko Śródmieścia. Roman zwiedza miasto, które go bardzo interesuje, gdyż jest zupełnie inne niż Lwów. Po pewnym czasie podejmuje pracę w Teatrze Śląskim, jednak „ciągnie” go do literatury.

Wraz z przyjacielem Tośkiem zapisuje się do lokalnego Związku Literatów, a wkrótce zaczyna prowadzić audycje nt. literatury w Polskim Radio Katowice. Planuje także wydanie tomiku swoich wierszy, napisanych już na Górnym Śląsku. Jednak wierszom brak „tutejszego” charakteru. W kawiarni przy katowickim Rynku poznaje Hildę – chorzowianką, córką byłego powstańca śląskiego z lat 1919-1921. Rodzi się między nimi uczucie. Grajnert chcąc poznać bliżej specyfikę regionu, próbuje rozmawiać z Golikiem oraz Moroniem – ojcem Hildy. Jednak przekonuje się, że podobnie jak większość mieszkańców, tak i oni nie są skłonni do rozmów i głębszych wyznań.

W czasie jednej z wizyt u Moroniów Roman podejmuje temat volkslisty i problemów narodowościowych. Zarzuca ojcu Hildy, że tolerował u siebie w domu hitlerowca – męża jednej z jego córek. Rozmowa przeradza się w kłótnię. Moroń twierdzi, że zna „takich” ze wschodu, np. Zagłębiaków, którzy zaczęli grabić i podpalać wraz z nadejściem „wyzwoleńczej” Armii Czerwonej i odejściem hitlerowskiego okupanta. Zarzuca Grajnertowi, że on – jako przyjezdny – nie zna sytuacji i nie wie, co tu się wydarzyło. Potrzeba czasu, aby to zrozumieć. Do dyskusji włącza się również Hilda, z którą Roman w tym dniu się rozstaje. Wkrótce angażuje się w sprawę przymusowych zmian niemiecko brzmiących imion i nazwisk Ślązaków.

Chce pomóc Hildzie i jej siostrzeńcowi – Erykowi, który z powodu swojego imienia jest prześladowany w szkole. Interwencja Romana w urzędzie nie przynosi skutku. Wkrótce dowiaduje się, że Hilda wychodzi za mąż. Jednak coraz mniej mu na niej zależy. Po kilku miesiącach zostaje wydany tomik wierszy Grajnerta, który zyskuje nawet aprobatę Golika. Roman ponad pół roku po przyjeździe zaczyna nazywać Katowice domem – miejscem, do którego wraca się z ochotą. Nareszcie poczuł, że zaczyna rozumieć śląskość
i Ślązaków.

Książka porusza ważny aspekt śląskości, która traktowana jest przez jednych jako odrębność; przez innych – jako formę polskości. Zawarte są w niej dylematy moralne i oskarżenia niektórych Ślązaków o współpracę z hitlerowcami, wpisy na volkslisty. Pokazana jest nieufność między „przyjezdnymi” a „tutejszymi”, która istnieje mimo tej samej polskiej narodowości. Trudny proces „wrastania” w śląską ziemię i próby zrozumienia mieszkańców regionu dają wyraz panującym wtedy nastrojom , wzajemnym uprzedzeniom i antagonizmom, które przeszkadzały w budowaniu wzajemnych dobrych relacji.

W powieści bardzo realistycznie ujęty jest aspekt miasta. Katowice są tłem dla powojennego życia społeczeństwa, zmęczonego wojną i okupacją. Podane miejsca są prawdziwe, opisane bardzo realistycznie. Warto wspomnieć, że autor – sam lwowskiego pochodzenia – właśnie po wojnie przyjechał do Katowic. Dlatego tak prawdziwe są te miejsca, jak i opis przeżyć głównego bohatera.

Według mnie książka Baumgardtena jest świetną pozycją dla czytelników, szczególnie z Górnego Śląska. Przedstawiona jest w niej nie tylko historia miasta i regionu, ale także ludzi, którzy w sposób autentyczny przeżywają to, co ich spotyka. Powieść jest godna polecenia.

Pamiętajmy, żę katowicka literatura na prawdę istnieje - a miasto nie jest "pustynią" w tym względzie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odkryjmy książki o Katowicach. Są takie! - Katowice Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto