Na deptaku na ul. Bankowej studenci Uniwersytetu Śląskiego prezentowali wczoraj podczas Jarmarku Wiedzy swoje pasje i zainteresowania. Jarmark to finał trwającego od poniedziałku 7. Studenckiego Festiwalu Nauki. Z jednej strony okazja do promocji uczelni, z drugiej okazja dla studentów do zapoznania się z ofertą uniwersyteckich organizacji.
W namiotowym miasteczku urządziło się 35 kół naukowych i stowarzyszeń. Koło informatyków chwaliło się budowanymi przez siebie robotami, a zoologów - swoimi pupilami - owadami, gadami i płazami.
Była też okazja zobaczyć jak izolowane jest DNA... banana, albo zbadać emisję głosu. Imprezę zainaugurował pokaz wojskowej grupy rekonstrukcyjnej...
Jarmark Wiedzy, podobnie jak Studencki Festiwal Nauki, organizowany jest po raz siódmy. Pierwszą edycję, wtedy jako przewodnicząca samorządu studenckiej pamięta Magdalena Ochwat, dziś rzeczniczka UŚ.
- Nie wychodziliśmy na zewnątrz. Spotkania i warsztaty odbywały się w budynkach, to były bardziej "drzwi otwarte" uczelni niż Jarmark, który mamy dziś - wspominała. W kolejnych latach Jarmark zmieniał się, przybywało uczestników i w końcu studenci wyszli na ulicę. Podczas czwartej edycji na plac przed Teatrem Śląskim. Przy okazji piątej już na Bankową, mimo że ulica była wówczas przejezdna.
W ubiegłym roku Jarmark trwał dwa dni. - Przez Bankową przewinęło się kilka tysięcy osób - wylicza Przemysław Grzonka z samorządu studenckiego. W tym roku jarmarczny dzień jest jeden, za to dłuższy - zabawa rozpoczęła się o 10. i miała trwać do 17. oraz po raz odbywa się pierwszy nie na ulicy Bankowej, a na deptaku.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
