Filia Muzeum Historii Katowic w Nikiszowcu otwiera swe podwoje

Nikiszowiec na ponowne otwarcie Magla (dziś filii Muzeum Historii Katowic) czekał trzy lata. Miasto zdobyło ponad 3 mln zł unijnej dotacji, dołożyło ponad milion. W ten sposób obrazy malarzy Grupy Janowskiej wreszcie znalazły stałe miejsce do ekspozycji. Od piątku Magiel znów otwiera drzwi.

W byłej pralni na parterze budynku zobaczymy prace pochodzących z tego rejonu: Teofila Ociepki, Ewalda Gawlika, Erwina Sówki i Pawła Wróbla. Ekspozycja będzie zmieniana, bo muzeum dysponuje bardzo dużą kolekcją prac różnych artystów amatorów. Na piętrze w pokojach, gdzie niegdyś mieściły się magle, pokazano zdjęcia nikiszowieckich mieszkań fotoreportera Arkadiusza Goli. Wystawiono też gromadzone od lat sprzęty pochodzące ze śląskich domów: filiżanki, talerze, makatki, byfyje, dewocjonalia, święte obrazy, zabawki.

Magiel jako filia Muzeum Historii Katowic będzie się zajmował etnologią miasta i kulturą miejską, m.in. gromadząc przedmioty, wyróżniające różne grupy społeczne: hutników, górników, rzemieślników, drobnomieszczaństwo. Dokumentować będzie też dzisiejsze czasy. - Zbieramy na przykład rzeczy sprzedawane na odpustach - opowiada Bożena Donnerstag, kierownik placówki.

W dużej sali, gdzie kiedyś były suszarnia i magiel, zobaczymy wystawę sztuki współczesnej "PreMedytacje - Pamięć". To propozycja urodzonego w Szopienicach Sławomira Brzoski, profesora Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Zaprosił na wystawę profesorów i asystentów z tej uczelni.

Wernisaż rozpocznie się o godz. 16. Do Magla wstęp będzie darmowy aż do końca wakacji. W wyremontowanym budynku będzie też punkt informacji turystycznej. W holu stanęły stoliki i automaty do kawy. W przyszłości muzeum w piwnicach chce wyeksponować ogromne magle czy pralnice, które dziś są w konserwacji. W przygotowaniu jest też program Industriady.