Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyże wdeptane w błoto Pilicy

Justyna Przybytek
Ten widok w Pilicy już nikogo nie bulwersuje. Poddał się i burmistrz, i miejscowy proboszcz. Z czego spowiadają się miejscowi w konfesjonale?
Ten widok w Pilicy już nikogo nie bulwersuje. Poddał się i burmistrz, i miejscowy proboszcz. Z czego spowiadają się miejscowi w konfesjonale? fot. Marzena Bugała.
Do redakcji zadzwonił pewien mężczyzna i powiedział, że w Pilicy koło Zawiercia zabytkowe krzyże i płyty nagrobne z miejscowego cmentarza walają się przy drodze, leżą w krzakach, a nawet jeździ po nich sprzęt budowlany. Część trafiła na śmietnisko. Pojechaliśmy śladem tej interwencji, nie do końca wierząc, że tak jest naprawdę.

Krzyż betonowy? Za mur cmentarny! Niemodny nagrobek? Na wysypisko! Tam ludzie nie znajdą i wstydu nie będzie - to logika mieszkańców Pilicy w powiecie za-%07wierciańskim.

W sennym, spokojnym miasteczku leżącym kilka kilometrów za Ogrodzieńcem mieszka około 10 tys. osób. W okolicy są dwa kościoły, oba katolickie. Dawniej były nawet cztery, ale te dwa niewielkie już tylko niszczeją.

- Jak dojść na plebanię? - pytam spotkane osoby.

- Prosto i w prawo, o tam, ten żółty budynek - pokazują mieszkańcy jeden z ładniejszych dworków w okolicy. Nie sposób nie za-uważyć, że na słowo "proboszcz", choć w parafii nowy ksiądz urzęduje od niedawna, ludzie stają na baczność.

- A cmentarz? - dopytuję.

- Tam - wskazują.

- A porzucone krzyże i nagrobki? - dorzucam.

Zapada cisza. Krzyży i nagrobków w Pilicy pod dostatkiem. Można je znaleźć na jedynym w miasteczku cmentarzu parafialnym, a także na wysypisku śmieci. I w nieczynnym wychodku, dobudowanym do chałupy, teraz opustoszałej.

Maria, rocznik 1912, ze starego wysypiska

Wysypisko znajduje się na wzgórzu ponad miasteczkiem. Rozciąga się stamtąd panorama na całą okolicę. Dalej widać głęboki jar i las. Śmietnisko jest nieczynne decyzją władz miasta od 2004 roku. Brama zamknięta na cztery spusty. Zakaz wstępu.

Ale tuż za bramą rzucają się w oczy świeże ślady kół w błocie. Nieopodal sterta najwyraźniej niedawno wyrzuconych odpadów: od starego płaszcza, butów, plastikowych butelek, resztek jedzenia, po opakowania po pieluchach i płyty nagrobkowe. Płyt jest sporo. Większość pokruszona, jednak na tyle nieudolnie, że widać inskrypcje. Na jednej z nich odczytuję, że Maria urodziła się 12 lipca 1912 roku. Na innej, że zmarła miała na imię Barbara. Dowiemy się też, kto żył 73 lata. I że pan lub pani Ciszek jest jest świętej pamięci. Leży również połamany krzyż.

- Znalazłem to 7 listopada. Pamiętam, pogoda nie była taka ładna jak dziś. Błoto po kolana, trzeba było po powrocie spodnie prać. Płyt i krzyży było jeszcze więcej. Musieli je wyrzucić gdzieś dalej albo są już przysypane "świeżymi" - opowiada mój przewodnik. - Płyty leżały najpierw za cmentarzem, krzyże też. Nagle zniknęły. Zastanawiałem się, gdzie. Sprawdziłem dzikie wysypisko i znalazły się. To skandal! Mówimy o religii, wierze, szacunku do krzyży i symboli religijnych, a gdy przychodzi co do czego, znaki chrześcijaństwa są poniewierane. Kto to robi? Ci sami ludzie, co tak głośno mówią o szacunku dla zmarłych i pięknie stroją groby swoich bliskich. Tu przecież wszyscy są katolicy - mówi mój przewodnik, czytelnik "Dziennika Zachodniego".

Poniewierka tablic i krzyży zaczęła się od strojenia grobów

Jedyny katolicki cmentarz w Pilicy pochodzi z początków XIX wieku. Zmienia się od niedawna. Po najstarszych grobach już niewiele śladów pozostało, dominują betonowe mogiły. Taka tu moda.

- Przyszły lepsze czasy i każdy chce mieć nowy, bogatszy, ładniejszy nagrobek - mówi przewodnik i prowadzi mnie główną cmentarną alejką. Teraz w modzie są kolory i nowoczesne wzornictwo, więc nagrobki trzeba wymieniać. W efekcie powstaje kicz. No i ze starymi nagrobkami należało coś zrobić.

- Ludzie najpierw ustawiali je przy murze cmentarza, ale to jakoś kiepsko im wyglądało, za bardzo rzucało się w oczy, więc krzyże po cichu lądowały za murem - dodaje.

Wczoraj doliczyłam się siedmiu sponiewieranych krzyży w błocie i chaszczach. Ale pewnie jest ich więcej.

- Trwały roboty, coś z drogą robili, jeździł ciężki sprzęt. Również po tych krzyżach, co je kiedyś ksiądz przecież święcił. I po płytach. Te, które rozjechali, są właśnie z wysypiska. Na niektórych wyraźnie widać ślady sprzętu.

Jakie krzyże? O co chodzi?

Pytam mieszkańców. Nikt nic nie wie. To znaczy coś słyszeli, ale "nie do końca".

- Pani wie, że krzyże leżą na wysypisku śmieci? - dopytuję.

- Jakie krzyże? - odpowiada pani Helena.

- Wyrzucone - naprowadzam.

- A tak... Ale to nic. Leżą koło cmentarza, ludzie je wystawiają. No bo gdzie dać? Czy to aż tak źle? Wszędzie przecież się tak robi - mówi pani Helena.

Pytam też w urzędzie.

- Krzyże na wysypisku? Nic nie słyszałam. Od dzisiaj? - dziwi się sekretarka burmistrza. - Burmistrz jest na sesji, nie ma czasu - dodaje od razu. Proszę o kontakt. Nic z tego.

Więcej do powiedzenia ma proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela. O sprawie wie, ale snu z powiek mu to już nie spędza. I ciekawy jest, od kogo wiem o krzyżach. - Od czytelnika, naszego mieszkańca? - pyta. - To właśnie ci najbardziej zbulwersowani te krzyże wyrzucają - mówi wzburzony. - Ogłaszam, proszę, ale co to daje?! Na cmentarzu pełno śmieci, regularnie je palą. Podrzucają nawet własne, z domu. Do tego te płyty. Nie mają szacunku do własnych zmarłych - mówi ks. Jarosław Szlenzak. Podpytuje znowu o nazwisko mojego informatora. - Bo tu jeden taki jest, co wszędzie wietrzy afery - mówi. - Z tym wyrzucaniem to jest walka z wiatrakami - dodaje.

Proboszcz nie ma już ochoty na walkę z wiatrakami. Gdzie indziej się udało. Podobna do tej z Pilicy wrzawa wybuchła na początku listopada w Białymstoku. Stare krzyże i nagrobki zalegały przy cmentarzu należącym do parafii Wszystkich Świętych. Kilku parafian przetarło oczy ze zdumienia i donieśli mediom. Teraz jest pomysł, aby powstało z nich lapidarium.

- Będziemy wnioskować o pieniądze unijne, potrzeba nam około 2 mln złotych, bo cmentarz duży, prawie 8 hektarów. Mamy projekt "Od lapidarium do kolumbarium". Chcemy wbudować nagrobki, krzyże i urny w mur okalający cmentarz. To będzie, oprócz oczywiście godnego upamiętnienia zmarłych, nawet atrakcja - zwierza się ks. Henryk Radziewicz, proboszcz białostockiej parafii.

Nie w symbolu problem, a w deficycie kultury

W Pilicy krzyże są poniewierane, choć wokół nas nie milknie dyskusja w sprawie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Sędziowie trybunału rozpatrywali skargę na obecność krzyża w klasie, złożoną przez obywatelkę włoską pochodzącą z Finlandii. Trybunał orzekł, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i wolności religijnej uczniów.

Co o tym myślą w Pilicy?

- Wie pani co? Co innego krzyż w szkole, a co innego zniszczony, stary, nieładny cmentarny krzyż, który i tak trzeba wymienić - uważa pani Helena.

- Jeden i drugi krzyż ksiądz poświęcił. Znak chrześcijaństwa to jest przecież, prawda? - pyta retorycznie mój przewodnik.

Sacrum? A może wszystko jedno?

Jak to z cmentarnymi krzyżami jest? Czy stanowią taką samą wartość religijną, jak te wiszące w domach i w szkolnych klasach? Pytam o to w kurii sosnowieckiej, do której parafia w Pilicy należy.

- Nie mieszałbym sprawy krzyży w szkołach z tymi cmentarnymi. W tym pierwszym przypadku walczymy o symbol, w drugim o konkretną rzecz. Choć warto pamiętać o znaczeniu miejsca pochówku w zachodnim chrześcijaństwie. Grób dla cywilizowanego człowieka to miejsce, które od zawsze otacza szczególnym szacunkiem, bardzo dla niego ważne. Jeszcze większe znaczenie ma w kulturze chrześcijańskiej, gdzie jest traktowany prawie jak miejsce sakralne - ocenia ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik prasowy diecezji.

Zwłaszcza w okolicy Wszystkich Świętych do kurii trafia bardzo dużo skarg, że na cmentarzach jest brudno, że są zaniedbane, a śmieci niewywiezione.

- Z drugiej strony kto ma o to robić? Dlaczego ludzie nie potrafią zadbać o skrawek cmentarza? Problem w ludziach, w ich braku szacunku i kultury. Trzeba edukować, najlepiej już w szkole podstawowej - dodaje ks. Kwiecień.

Niszczyć nie wolno. Co zrobić z krzyżem i płytą po odnowieniu nagrobka? Diecezja takiego regulaminu nie ma.

- Proboszcz powinien znaleźć godne miejsce, w którym krzyże mogłyby być składowane i z czasem godnie zutylizowane - uważa rzecznik kurii.

W socjologii to zjawisko nazywa się płytką religijnością

Część ludzi, mimo deklaracji, że wierzy mocno, w rzeczywistości wierzy płytko, a ich wiedza o religii jest skromna. To powierzchowna religijność, kiedy człowiek deklaruje uczestnictwo we wspólnocie, ale jednocześnie nie wypełnia podstawowych norm przez nią uznawanych. Wyrzucanie krzyży i nagrobków z inskrypcjami, to naruszenie podstawowych zasad kultury cmentarnej - komentuje prof. Marek Szczepański, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. - A nawet jeszcze więcej. To kwestia szacunku, dla osób, których już z nami nie ma - dodaje profesor.

Co ma kirkut do starego wychodka? Sporo!

Jeszcze coś pani pokażę - mówi mój przewodnik po pilickich nekropoliach. Idziemy.

Przed nami wyrasta drewniana chata, ruina, pusta od lat, która stanowiłaby idealną scenografię do filmu grozy. Zarosła nawet ścieżka prowadząca do domu.

- Od dawna nikt już tu nie mieszka - potwierdza mój informator.

Obchodzimy opuszczone domostwo. Okazuje się, że chałupa drewniana jest tylko od frontu. Z tyłu widać odpadający tynk i wystające spod niego nagrobki z hebrajskimi inskrypcjami.

- Macewy pochodzą z pilic-%07kiego kirkutu. Przed laty miejscowe domy były nieotynkowane i widać było tych macew znacznie więcej. Wie pani jak to było... Kiedyś ludzie nie mieli z czego budować, materiały budowlane były na talony, po znajomości, więc macewy z solidnego piaskowca, które przetrwały lata, były po prostu kradzione. Wszystkie z tutejszego cmentarza - mówi przewodnik.

W Pilicy dawniej Żydzi to była większość. W miasteczku stanowili ponad 70 proc. mieszkańców. Dziś nie ma ani jednego Żyda. Został zdewastowany kirkut. Ślad pięknej przeszłości. Najwięcej kradzionych macew widać na fundamentach i ścianach dobudowanego do chałupy wychodka.

Kirkut znajduje się na obrzeżach miasta, nieopodal, w lesie. Został założony w 1842 roku. W czasie wojny hitlerowcy rozstrzeliwali na nim złapanych Żydów. Obecnie jest straszliwie zdewastowany, wiele nagrobków popada w ruinę, przy nielicznych czasem palą się świece. Aby uchronić nekropolię przed aktami wandalizmu, ogrodzono ją betonowym płotem. Jednak furtka jest otwarta. Wejść może każdy.

Smutny los zapomnianych mogił… Tam wychodek, tu lauba

Nie tylko w Pilicy zapomina się o tych, których w okolicy grzebano. Kilkadziesiąt kilometrów dalej, w Świętochłowicach, też nie ma szacunku dla mogił.

W dzielnicy miasta, Zgodzie, od czerwca 1943 roku mieściła się filia obozu koncentracyjnego Auschwitz, zlikwidowana przez Niemców w styczniu 1945 roku. W lutym tego samego roku w tym miejscu został otwarty obóz pracy przymusowej podległy Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego. Działał do listopada 1945 roku. Przez obóz w Zgodzie przewinęło się około 6 tysięcy osób. Według oficjalnych danych, z powodu głodu, chorób lub przez rozstrzelanie w obozie zginęło 1855 osób. Nieoficjalnie mówi się o 2,5 tys. ofiar Zgody.

Byli więźniowie opowiadają o znajdujących się w okolicy masowych mogiłach.

Żadnej nigdy nie odkopano. Nie interesują się tym miejscem ani historycy, ani miejscowe władze. Wiele lat trzeba było, aby w miejscu dawnego obozu zamontowane zostały pamiątkowe tablice. Tylko tyle udało się zrobić pod naciskiem byłych więźniów. Kilka metrów za tablicami stoją ogródki działkowe i jak to na laubie, odbywają się tam grille i imprezy, a obok jest plac zabaw.

Pilicę i Świętochłowice dzieli kilkadziesiąt kilometrów. Łączy - brak szacunku dla tych, których już z nami nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krzyże wdeptane w błoto Pilicy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto