Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dasz grajkowi 5 zł, a ten da ci paragon fiskalny

Agata Kasprzak
Władysław Tomczyk
Władysław Tomczyk Agata Kasprzak
Takiego ulicznego grajka jak w Katowicach po Polsce ze świecą szukaj! Władysław Tomczyk gra na skrzypcach i rozdaje paragony fiskalne!

Władysław Tomczyk na skrzypcach gra w tunelu łączącym ul. Mielęckiego z Wojewódzką. Niby nic szczególnego, a jednak. Przekonają się o tym ci, którzy Tomczykowi za granie zapłacą. W zamian dostaną… paragon fiskalny!

Tomczyk założył działalność gospodarczą. Profil jednoosobowej firmy? - Wystawianie przedstawień artystycznych - tłumaczy. Grajek posiada kasę fiskalną, a każdemu, kto wrzuci mu do futerału pieniądze, wręcza rachunek. Odprowadza podatki, a także płaci składki do ZUS.

- Przeszedłem już wiele, od pracy w handlu, przez zbieranie złomu, żebractwo, aż po uliczne muzykowanie. To bardzo trudna, ale także przyjemna praca - przyznaje Tomczyk. - Marzę o większym zespole, ale zatrudnianie pracowników wiąże się z kolejnymi problemami, takimi jak chociażby tworzenie umów, a ja już chyba jestem na to za stary - dodaje.

AGENCJA Z NOWEGO JORKU NAKRĘCIŁA FILM O GRAJKU Z KATOWIC

Tomczyk to nie jedyny uliczny muzyk w Katowicach. Grajkowie są na ul. Stawowej, na dworcu PKP, na ul. Staromiejskiej, a bywa, że też na Mariackiej. Sporo jest młodych, którzy grają jednak od czasu do czasu i zazwyczaj latem, żeby zarobić na przykład na imprezę czy wakacje.

Zakres ulicznego repertuaru? Młodsi stawiają na Dżem, Universe czy Lady Pank, które zwykle przyciągają przechodniów. Weteran - Tomczyk - na polską muzykę rozrywkową.

- "Mały Książę", "Gdy mi Ciebie zabraknie" czy "Rudy rydz" - wylicza Tomczyk.

Gra się dla przyjemności i dla pieniędzy. Zarobić można sporo. W ciągu kilku godzin zbiera się od 10 do około 200 zł. Pieniądze grajkowie rzadko przeznaczają na utrzymanie, znacznie częściej zaś na przyjemności.

- Ostatnio oszczędzony grosz wydałem na pielgrzymkę warszawską, gdzie wybraliśmy się z moją dziewczyną - mówi Paweł Kielnoch, grający na katowickim dworcu.

Jak reagują na nich ludzie?

- Sam jestem muzykiem i dobrze brzmiąca gitara to naprawdę ogromna przyjemność dla zmysłów, ale nieudolne próby naśladownictwa wielkich artystów przyprawiają mnie o dreszcze - przyznaje członek zespołu Moira, Łukasz Mazerant.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto