W efekcie, choć przez chwilę pachniało nawet walką o awans, katowiczanie do przedostatniej kolejki martwili się o utrzymanie, a bilans ich sześciu ostatnich spotkań wyniósł zero punktów, zero goli strzelonych i jedenaście straconych.
Wiosenne wyniki znacznie zaniżyły generalną ocenę posta-wy drużyny z Bukowej. Następca Nawałki nie miał jednak łatwo - zimowe odejście sztabu szkoleniowego, zmiana barw klubowych przez liderów zespołu, w tym przez najskuteczniejszych strzelców, brak pieniędzy na transfery, rosnące długi i obietnice bez pokrycia składane przez zarząd (słynne warianty A, B i C prezesa Marka Woracha) sprawiały, że dalsza egzystencja klubu wisiała na włosku.
Po raz kolejny koło ratunkowe rzuciło miasto. Dzięki niemu udało się spłacić zaległości wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego, co umożliwiło skuteczne starania o licencję, a kluczem do sejfu było nominowanie kuratora Wojciecha Cygana, który przejął na Bukowej władzę po Stowarzyszeniu Sympatyków Klubu GKS Katowice "GieKSa". W miniony wtorek SSK - pozostawiając po sobie blisko 4 miliony złotych długu - podjęło uchwałę o postawieniu się w stan likwidacji i oddała klub w ręce spółki CentroPromSport, której prezesem jest były szef Stowarzyszenia, Jan Furtok (w nowej strukturze ma zostać dyrektorem sportowym). Ostatecznym etapem przekształceń będzie powstanie spółki GKS Katowice SA, w której udziałowcami będą CentroPromSport, miasto, Energomontaż Południe i - prawdopodobnie - Grupa Famur. Celem sportowym ma być awans do ekstraklasy, a budżet oscylować wokół 10 milionów złotych. Istotnym elementem tego planu będzie także kadrowa rewolucja, której zasięg będzie zależał od środków finansowych. Najpierw jednak muszą zostać sfinalizowane wszystkie procedury,.
Jeśli operacja zakończy się zgodnie z planem, wówczas przyszły sezon może być pierwszym od wielu lat, gdy w Katowicach najważniejsze staną się kwestie sportowe. Piłkarze z Bukowej będą wtedy mieli okazję, by zaprzeczyć wspomnianej na wstępie tezie, najpierw jednak będą musieli zatrzymać licznik kolejnych porażek.
Cel osiągnięty
Robert Moskal, trener GKS
Cel, jakim było utrzymanie, został osiągnięty dobrymi meczami jesienią i do połowy rundy wiosennej. Końcówka tej ostatniej sprawiła, że satysfakcja z utrzymania jest pewnie mniejsza niż powinna, a mieliśmy przecież bardzo trudne warunki. Piłkarze byli niepewni przyszłości, w dodatku prześladowały nas kontuzje. Warto zaznaczyć, że wynikały one z walki na boisku, a nie z obciążeń treningowych.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?