MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Firmy z naszego regionu mniej poobijane przez kryzys

Beata Sypuła
Według danych niemal nietknięte przez kryzys zostało budownictwo
Według danych niemal nietknięte przez kryzys zostało budownictwo fot. Michał Pawlik.
Województwo śląskie wychodzi z kryzysu mniej obolałe niż reszta kraju, ale o 6 dni dłużej niż przed rokiem - równo cztery miesiące - muszą czekać tutejsze firmy na uregulowanie płatności przez odbiorców towarów lub usług. Te i inne fakty składają się na obraz polskiego biznesu po kryzysie, który przedstawią dziś w Warszawie Szkoła Główna Handlowa, Krajowy Rejestr Długów i Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych.

Ważne wnioski są i takie, że odbija się z zastoju przemysł, a niepokoi natomiast słaba kondycja firm usługowych i handlowych.

Najlepsze nastroje panują w firmach zatrudniających ponad 249 osób - one okazały się najbardziej odporne na kryzys. Najmniej elastyczne, bo mające małe pole manewru i utrudniony dostęp do kredytów, są firmy zatrudniające do 49 osób. Płacze handel, gastronomia oraz firmy produkcyjne.

Niemal nietknięte przez kryzys zostało budownictwo, choć kary za nieterminowe płatności podwykonawcom stanowią już 10 procent kosztów firm budowlanych.
- Zatory finansowe między przedsiębiorstwami wyniosły w 2009 r. w regionie śląskim 800 mln złotych, firmy mają też 100 mln zł tytułem zaległych wynagrodzeń - mówi Antoni Falikowski, prezes Związku Pracodawców Budownictwa w Gliwicach.

To dziś w województwie największy problem. Właśnie na skutek opóźnień w płatnościach, przedsiębiorstwa nie mogą regulować własnych zobowiązań (dotyczy to 65,6 proc. firm w woj. śląskim), zmuszone są do ograniczania inwestycji (53,7 proc.), mają problemy z wprowadzaniem nowych produktów na rynek (14 proc.), ograniczają zatrudnienie lub redukują fundusz wynagrodzeń (18,4 proc.), muszą podnosić ceny produkowanych przez siebie wyrobów (92,6 proc.).

Kombinat Koksochemiczny Zabrze SA jest jedyną spółką w branży, która ubiegły rok zamknęła z dodatnim wynikiem finansowym. W 2009 r. osiągnęła około 20 mln złotych zysku netto. Takim wynikiem nie może się pochwalić zbyt wielu śląskich przedsiębiorców.

- To efekt wprowadzonego rok temu pakietu działań antykryzysowych - podkreśla prezes kombinatu Zdzisław Trzepizur.

Jeszcze w pierwszym kwartale spółka miała 12 mln zł straty. Potem kombinat drastycznie obniżył produkcję i zapasy surowców, wstrzymał wiele inwestycji, podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi o zamrożeniu podwyżek płac do osiągnięcia dodatniego wyniku finansowego, zablokował przyjęcia nowych pracowników. Efekt - dodatni wynik finansowy. Wielu przedsiębiorców ma jednak nadzieję na poprawę sytuacji.

- Odsetek firm deklarujących poprawę sytuacji równa się dokładnie odsetkowi sygnalizujących pogorszenie. Taka sytuacja w regionie wynika prawdopodobnie z wysokiego stopnia uprzemysłowienia i stąd szybka reakcja na poprawiającą się koniunkturę krajową i międzynarodową - uważa dr Piotr Białowolski ze Szkoły Głównej Handlowej.

Z badań Krajowego Rejestru Długów wynika, że dziś najmniejszych problemów finansowych spodziewają się małe firmy. Dr Białowolski podejrzewa, że w obliczu kryzysu musiały się one po prostu nauczyć omijania nierzetelnych partnerów.

Adam Łącki, prezes KRD SA, zauważa natomiast, że od września zaczęło spadać tempo wzrostu należności zagrożonych od przedsiębiorstw.

- To pierwszy sygnał możliwej stabilizacji. Przemawia za nią również wyhamowanie dynamiki należności straconych. Możliwe jest zatem, że obserwujemy powolne wychodzenie z kryzysu - mówi prezes Łącki.

W regionie śląskim sytuacja finansowa przedsiębiorstw wygląda na tle innych regionów bardzo dobrze. Zadowoleni są zwłaszcza pośrednicy finansowi i kredytowi.
Zwykły Kowalski, zaniepokojony spadkiem pensji i wobec groźby bezrobocia przestał szaleć z zakupami, a zaczął spłacać bardziej regularnie raty za zakupy i pożyczki. Tyle że konsumpcja, która znacznie zmalała pod koniec roku, przestraszyła małe, rodzinne firmy. Pytanie więc brzmi - czy zdołają się utrzymać bez dokładania do interesu? Cierpią zwłaszcza sklepy i hurtownie - u 23,5 proc. z firm z tej właśnie branży wzrosły przede wszystkim problemy z odzyskiwaniem należności.


800 mln zł wyniosły w 2009 r. zatory finansowe między przedsiębiorstwami w woj. śląskim


23,5 proc. sklepów i hurtowni ma problem z odzyskiwaniem należności


100 mln zł wynoszą zaległości firm z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Firmy z naszego regionu mniej poobijane przez kryzys - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto