- Jeśli tak jest rzeczywiście, to jest to bezprawie - komentuje Janusz Jaworowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach.
- Przeprowadzimy kontrolę całego obiektu - deklaruje Barbara Klajmon, szefowa Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Stary dworzec ma dwóch właścicieli. Część obiektu jest w posiadaniu polsko-włoskiej spółki Eurostar Real Estate, która kupiła budynek dwa lata temu od PKP za ok. 45 mln
zł. Jej prezes Marek Koźmiński deklarował wówczas, że swoją część odrestauruje, a wewnątrz powstaną eleganckie restauracje i butiki. Na początek otwarto tu... targowisko, obecnie działa giełda komputerowa. Część od strony ul. św. Jana należy do Holdingu Liwa, czyli firmy braci Likusów (właścicieli hotelu Monopol). To tu funkcjonuje doraźny garaż.
- Szukam pokoju. Hotel ma parking? - zapytaliśmy w recepcji Monopolu. - Tak - poinformowała recepcjonistka. - Nie chciałabym jednak zostawiać auta przed hotelem. Mają państwo parking, na którym nie kusiłoby złodziei? - Tak, mamy garaż - przekonywała recepcjonistka. - Garaż? A daleko? - dopytujemy. - Nie, naprzeciw hotelu…
O informację o planowanych w obiekcie inwestycjach oraz o obecne wykorzystanie zapytaliśmy jeszcze w ubiegłym tygodniu rzeczniczkę Holdingu Liwa. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Niewiele więcej o parkowanych na terenie dworca samochodach miał do powiedzenia wczoraj menedżer Monopolu.
- To nieprawdziwe informacje. Obiekt stoi pusty - twierdził Piotr Dyduch.
- Mamy zdjęcia aut zaparkowanych wewnątrz - poinformowaliśmy.
- Nie wiem, skąd ma pani mój numer. Nikt mnie nie upoważniał do udzielania na ten temat informacji - uciął rozmowę.
Janusz Jaworowski jest oburzony. - Dworzec nie może funkcjonować jako garaż. To jest obiekt użyteczności publicznej i właściciel musiałby złożyć wniosek o zmianę sposobu użytkowania. Jeśli jest inaczej, to jest to samowola budowlana - mówi.
I nie chodzi tylko o stan posadzek.
- W obiekcie musiałby się znaleźć sprzęt gaśniczy. Musi być system odprowadzania spalin - wymienia Jaworowski. - Właśnie toczy się postępowanie w sprawie wydania decyzji, dotyczącej stanu technicznego dworca. Jeśli tam działa garaż, to musimy się sprawie dobrze przyjrzeć - dodaje.
Kontrolę zapowiada też wojewódzki inspektor ochrony zabytków. - Takie wieści, że dworzec jest wykorzystany jako garaż już do nas docierały, ale nie zostały potwierdzone. To sposób użytkowania całkowicie nieuzgodniony ze służbami konserwatorskimi. Taka zmiana musi być skonsultowana i wówczas służby decydują, czy nowe użytkowanie ma negatywny wpływ na obiekt. Planujemy kontrolę całego obiektu - zapowiada Barbara Klajmon.
- Budynek grozi zawaleniem. Na miejscu gości hotelu nie zostawiałabym w nim kosztownego auta - ostrzega prof. Irma Kozina, historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego. Kozina przed dworcem w ubiegłym roku zorganizowała pikietę. Ok. 200 osób podpisało się wtedy pod wnioskiem o ukaranie właścicieli starego dworca za zaniedbanie zabytkowego obiektu. O tym, że jest tu garaż protestujący nie mieli pojęcia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?