Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Miodek "Widzę tę dziewczynę"

[email protected]
Najczęstszym błędem przesadnej poprawności związanym z głoskami nosowymi jest zamienianie końcówki celownika liczby mnogiej -om na -ą. Oto ktoś mający kłopoty z poprawną wymową połączeń typu idą z tą ładną dziewczyną (w ...

Najczęstszym błędem przesadnej poprawności związanym z głoskami nosowymi jest zamienianie końcówki celownika liczby mnogiej -om na -ą. Oto ktoś mający kłopoty z poprawną wymową połączeń typu idą z tą ładną dziewczyną (w jego ustach jest to rażące "idom z tom ładnom dziewczynom"), uświadomiwszy sobie tę swoją fonetyczną słabość, poprawi się wprawdzie na zgodne z normą idą z tą ładną dziewczyną, ale w swojej nadgorliwości stworzy także postacie "przyglądam się dziewczyną", "sprawił radość wszystkim kobietą", "wręczył kwiaty matką i żoną", chociaż w trzecim przypadku liczby mnogiej jedynie możliwa jest właśnie końcówka -om: przyglądam się dziewczynom, sprawił radość wszystkim kobietom, wręczył kwiaty matkom i żonom.

Od pewnego czasu wychwytuję coraz częściej fleksyjną nadgorliwość rodaków w stosunku do postaci narzędnika liczby pojedynczej zaimka wskazującego ta. Ponieważ w czwartym przypadku, bierniku, w tekstach oficjalnych i we wszystkich pisanych ciągle obowiązuje brzmienie tę, a nie tą (widzę tę dziewczynę, czytam tę książkę, kończymy tę rozmowę, odwiedziłem tę miejscowość, lubię tę wieś), niektórzy Polacy zamieniają Bogu ducha winną narzędnikową formę tą na tę i zamiast mówię idę z tą dziewczyną, zachwycam się tą książką, posługuję się tą maszyną, cieszę się tą nagrodą, tworzą hiperpoprawne, czyli błędne, konstrukcje "idę z tę dziewczyną", "zachwycam się tę książką", "posługuję się tę maszyną", "cieszę się tę nagrodą".

Wracając zaś do biernikowej końcówki -ę... Jest ona deklinacyjnym archaizmem - pozostałością sytuacji gramatycznej, w której wszystkie zaimki rodzaju żeńskiego miały ją w czwartym przypadku: widziało się nie tylko tę dziewczynę, ale i moję matkę, twoję żonę, naszę siostrę czy tamtę stronę. Ponieważ przymiotniki w rodzaju żeńskim miały zawsze w bierniku końcówkę -ą (widzę ładną dziewczynę, dobrą matkę, przystojną żonę, starszą siostrę, prawą stronę), także wszystkie zaimki ostatecznie ją około 150 lat temu przyjęły. Wygodniej przecież dzisiaj stworzyć jednakowe postacie bierników dwu przydawek i powiedzieć widzę moją dobrą matkę, twoją przystojną żonę, naszą starszą siostrę i tamtą prawą stronę, a nie - jak było przedtem - "moję dobrą", "twoję przystojną", "naszę starszą" czy "tamtę prawą".

Skoro zamiana końcówki -ę na -ą była bezdyskusyjnie racjonalna, ekonomiczna, czemu nie uległ do końca temu procesowi zaimek wskazujący ta? Bo jest on nieporównanie częściej używany od zaimków moja, twoja, nasza czy tamta, we wszystkich zaś językach świata formy najczęściej używane zmieniają się najwolniej. A że w dodatku normy tekstów oficjalnych i pisanych są zawsze rygorystyczniejsze, konserwatywniejsze, ciągle obowiązują nas w tych sytuacjach komunikacyjnych konstrukcje typu widzę tę dziewczynę, czytam tę książkę, wybieram tę filiżankę i kończymy tę rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Miodek "Widzę tę dziewczynę" - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto