W tym roku policja w regionie zanotowała ich 150. Dla porównania na mniej zaludnionym Pomorzu było ich aż 700. Według psychologów, ten sukces zawdzięczamy m.in. modelowi wychowania w tradycyjnej śląskiej rodzinie.
Pierwsza fala ucieczek związana jest z zakończeniem roku szkolnego i strachem o reakcje rodziców na wyniki w nauce.
Śląskie na szczęście od lat okupuje ostatnie miejsce w niechlubnym rankingu ucieczek nieletnich z domu. W tym roku policja w naszym regionie zanotowała ich 150. Gdyby rozpatrywać liczbę ucieczek na tysiąc nieletnich, wynik byłby jeszcze lepszy. Ten sukces zawdzięczamy według socjologów i psychologów m.in. sposobowi wychowania, nazywanym potocznie wartością "śląskiej rodziny" (chodzi m.in. o wielopokoleniową więź, ale też o obowiązkowość i odpowiedzialność). Ale dla tych, którzy szukają dzieci, statystyki to tylko liczby, które nie mają żadnego znaczenia.
- Małgosia pierwszy raz uciekła z domu, gdy miała 12 lat. Chciała mnie w ten sposób ukarać za awanturę, jaką jej zrobiłam. Znalazła się tego samego dnia u męża. Jesteśmy po rozwodzie. Potem już znikała pod dowolnym pretekstem - opowiada jedna z matek szukająca pomocy u psychoterapeuty.
- Seryjni uciekinierzy stanowią znaczną grupę poszukiwanych nastolatków - spostrzeżenia kobiety potwierdza Piotr Bieniak ze śląskiej policji dodając, że najczęściej decyzje o pierwszej ucieczce podejmowane są pod wpływem impulsu, kolejne są już planowane.
Najwięcej, bo ponad 700, dzieci uciekło na Pomorzu. Najmłodszy uciekinier poszukiwany w ostatnim czasie przez policję miał 9 lat.
Podjęcie decyzji o gigancie ułatwiają portale internetowe i fora, na których młodzi ludzie szukają partnerów do ucieczki.
- Życie daje po d..., co zrobić, tak już jest - pisze na forum "zrobie to: uciec z domu" Mynia 16 i zapowiada, że wybywa z domu. - Wiem, że będzie zaj.... Jestem chyba od moich ucieczek już uzależniona, tak jak z tłumaczenia się policji - trzymać kciuki - zachęca forumo- wiczów, a Ilyll wręcz szuka kogoś do wspólnej ucieczki. - Mam 17 lat, możemy dogadać się na gg. Jeśli ktoś też jest zdecydowany, to niech dzwoni - zachęca i podaje numer swojej komórki.
Mirosław Giza, psychoterapeuta z Katowic, nie ma wątpliwości, że wakacyjnym ucieczkom sprzyja też nuda. - Dlatego mimo chodzenia do pracy, trzeba młodym ludziom organizować czas w taki sposób, aby czuły się odpowiedzialne i potrzebne w rodzinie - mówi dodając, że chwalenie i wspólne rozwiązywanie problemów, najlepiej cementuje więzi.
Uciekają z domu, by ukarać rodziców, albo przeżyć wielką wakacyjną przygodę
Najczęstsze przyczyny, które skłaniają nastolatków do ucieczki z domu, to: dysfunkcjonalna rodzina, problemy związane ze szkołą oraz ostre wymagania i restrykcje ze strony rodziców. Jednak o wiele powszechniejszym powodem są trudności w komunikacji między rodzicami a dziećmi. Około połowy nastolatków uciekających z domu skarży się, że nie potrafi się porozumieć ze swoimi rodzicami.
Nastolatek decyduje się na ucieczkę, jeśli problem utrzymuje się przez kilka miesięcy lub dłużej. Najpierw próbuje naprawić sytuację w domu poprzez np. zmianę zachowania uważając, że jest przyczyną złej atmosfery. Jeżeli sądzi, że rodzice żyją w wielkim stresie, może przejmować więcej obowiązków, żeby im ulżyć. Dopiero brak rezultatów, mimo podejmowanych wysiłków, prowadzi do ucieczki jako rozwiązania wszelkich problemów.
Zanim nastolatek ucieknie z domu, można zaobserwować pewne sygnały ostrzegawcze. Niestety, rodzice w ferworze codziennych obowiązków często ich nie zauważają. Warto jednak pamiętać, że żadna rodzina, nawet taka, której członkowie kochają się i troszczą się o siebie wzajemnie, nie jest odporna na problemy, które mogą skłonić nastolatka do ucieczki. Myślenie - to nas nie dotyczy - jest błędem.
Istnieją dwa podstawowe typy uciekinierów: opuszczający dom "na zawsze" i tacy, którzy decydują się na ten krok pod wpływem rodzinnej kłótni lub w odruchu buntu przeciw zasadom, zakładając z góry powrót po kilku dniach, gdy wszystko w domu wróci do normy. Ci ostatni często pochodzą z tzw. dobrych rodzin, w których istnieją bliskie więzi i rodzice są przekonani, że stosunki są wzorowe i bezproblemowe.
Nigdy, nawet w silnej złości i gniewie, nie wolno stawiać spraw kategorycznie: "Dopóki mieszkasz u mnie będziesz wykonywać to, co ci każę. W przeciwnym wypadku możesz się wynosić". Takie stawianie sprawy tylko zachęca do ucieczki.
Ilekroć nastolatek zniknie z domu, zawsze, nie czekając "aż się odnajdzie", należy zawiadomić policję.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?