Od 10 do 19 sierpnia z kijkami nordic walking, małym plecakiem przeszedł plażą ze Świnoujścia, aż na Półwysep Helski do samego do miasta Hel.
- Szukałem jakiegoś nowego pomysłu na spędzenie urlopu. Chciałem możliwie tanio spędzić wolny czas. Wybrałem wędrówkę po naszej plaży, bo uważam ją za najpiękniejszą na świecie, a w paru miejscach na globie już byłem - powiedział Braś.
Dziennie miał do przejścia od 40 do 50 km. Wstawał rano, pakował do plecaka swój dobytek i wyruszał na plażę. Było to zwykle koło godziny 9.00 Dopisywała mu pogoda. Było wręcz upalnie. Nie narzucał sobie jakiegoś szczególnego tempa. Szedł zwykle dziewięć godzin, robiąc sobie krótsze, bądź dłuższe przerwy. Wieczorem przeważnie około godz. 20.30 wybierał sobie miejsce na nocleg. Nie było z tym problemów, bo mógł rozbić swój mały namiot gdziekolwiek. Do Łeby szedł w butach, potem je zdjął i dalszą część wędrówki odbywał boso.
- Szło się różnie. Czasami, tak jak w Rowach, musiałem omijać ludzi, którzy leżeli koc przy kocu. Spotykałem ludzi, którzy podobnie jak ja, wędrowali plażą z kijkami, tylko w odwrotnym kierunku, z Helu do Świnoujścia. Uciąłem sobie długą rozmowę ze studentami. Uważam, że taka forma spędzenia urlopu jest bardzo fajna. Wystarczy zabrać kijki, najbardziej potrzebny sprzęt i dużo dobrych chęci. Taka wyprawa wcale nie jest droga. Można samemu przygotowywać posiłki - mówił Braś.
Warto wspomnieć o tym, że Henryk Braś od wielu lat jest zapalonym turystą.
Przejechał na rowerze prawie całą Europę. Był między innymi na Przylądku Północnym (Nordkapp).
Ostatnią wyprawę z kijkami (nordic walking) ze Świnoujścia na Hel potraktował jako wstęp do maratonów w Warszawie i Poznaniu, które odbędą się we wrześniu i październiku.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?