Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stolica województwa bez centrów przesiadkowych w Zawodziu i Brynowie

Justyna Przybytek
fot. Mikołaj Suchan
Centra przesiadkowe w Katowicach nie powstaną, bo brak pieniędzy na budowę pierwszego i projekty kolejnych

Miały skłonić kierowców do porzucenia czterech kółek na rzecz komunikacji publicznej. Rychła wizja ich powstania - roztaczana przez prezydenta Piotra Uszoka - miała uspokoić malkontentów narzekających na korki w Śródmieściu Katowic. Miały też uratować centrum przed paraliżem spowodowanym przebudową rynku. Mowa o centrach przesiadkowych - park&ride, które miały powstać przy pętlach tramwajowych w Zawodziu i Brynowie, a także w Koszutce i na wysokości centrum handlowego Auchan w Załężu.

Centrów nie będzie, bo brak pieniędzy chociażby na przebudowę pierwszego z planowanych - w Zawodziu. Okazało się, że inwestycja musiałaby pochłonąć 20 mln zł, a takich pieniędzy w kasie miasta brak.

W Zawodziu przy pętli tramwajowej są dwa przystanki: autobusowy i tramwajowy. Zatrzymuje się tu kilkanaście linii. Pętla od lat pełni funkcję "centrum przesiadkowego" podążających z centrum Katowic chociażby do Mysłowic. Każdego dnia z przystanków korzystają setki ludzi, tymczasem są tu tylko dwie niewielkie wiaty i słup z rozkładem jazdy autobusów - przystanek autobusowy zajmuje skrawek chodnika tuż przy jezdni.

Przetarg na wybór autorów koncepcji rozstrzygnięto jeszcze w 2009 r. Sprawa była pilna. Centrum przesiadkowe miało skłonić kierowców do pozostawienia tu swoich aut i przesiadki w tramwaj - tak, aby odciążyć ruch kołowy w Śródmieściu, w trakcie przebudowy dworca PKP na pl. Szewczyka i związanymi z tą inwestycją utrudnieniami w ruchu. Nie udało się. Projekt przebudowy pętli miał być gotowy i tak już w trakcie robót na pl. Szewczyka - w październiku tego roku. Tego terminu też nie udało się dotrzymać.

- Projekt pierwszego etapu budowy centrum będzie gotowy do końca stycznia 2012 r. - wyjaśnia Jakub Jarząbek, szef biura prasowego Urzędu Miasta.
Pierwszy etap zakłada odchylenie ul. 1 Maja, budowę drogi wokół pętli tramwajowej i czterech budynków - poczekalni dla pasażerów, socjalnego z toaletami, budynku dla motorniczych oraz kierowców autobusów. Czyli wszystkiego tego, co powinno w Zawodziu być od lat,
Koszt realizacji tylko tego etapu, jak wynika z projektu, ma kosztować 20 mln zł.

- Pieniądze mamy tylko na projekt. Wydział Inwestycji będzie wnioskował o przesunięcia w przyszłorocznym budżecie, ale trudno powiedzieć, czy znajdą się pieniądze na realizację - mówi Jarząbek.

O ile więc realizacja pierwszego etapu stoi pod dużym znakiem zapytania, to szanse na wykonanie drugiego pozostają w sferze marzeń. A drugi etap przedsięwzięcia zakłada zmiany przebiegu ul. 1 Maja i budowę parkingu. Bez parkingu nie ma mowy o park&ride, przesiadce kierowców z aut do tramwajów i co za tym idzie - odkorkowaniu Śródmieścia.

Mimo braku pieniędzy na realizację pierwszego etapu i tak Zawodzie jest najbliżej realizacji marzenia o centrum przesiadkowym, bo w tym przypadku przynajmniej trwają prace projektowe.
Równie kluczową inwestycją, co ta w Zawodziu, była budowa centrum przesiadkowego w Brynowie. W okolicy pętli tramwajowej również miało powstać centrum "park&ride" dla mieszkańców południowych dzielnic, którzy mieli parkować tu swoje auta i przesiadać się w tramwaj.

- Na razie nie ma mowy o projekcie przebudowy pętli w Brynowie. Realizacja jest przewidziana dopiero, gdy gotowe będzie Centrum w Zawodziu - deklaruje Jarząbek.

W dalszej kolejności prezydent Uszok zapowiadał budowę kolejnych centrów w Koszutce przy pętli Słonecznej oraz w Załężu na wysokości Centrum Handlowego Auchan. Te inwestycje nie są nawet na etapie koncepcji.

Katowickie centra przesiadkowe w założeniach miały być rozwinięciem idei "park&ride" (parkuj i jedź). Patent nie jest nowy - podobne działają na Zachodzie od lat, powstają też w Polsce. Pomysł polega na tym, że kierowca zostawia auto na parkingu i na "bilecie parkingowym" jedzie tramwajem albo autobusem. W Warszawie w ciągu trzech lat w systemie "park&ride" wybudowano siedem parkingów. Najdroższy kosztował 11 mln zł, najtańszy kilkaset tys. zł. Budowany jest ósmy, dziewiąty projektowany.

W Katowicach pomysł ewoluował w centra przesiadkowe, czyli nie tylko parkingi, ale też strefa dla pasażera komunikacji publicznej. Strefa, czyli m.in. poczekalnie, które zapewniłyby czekającym na autobusy i tramwaje w miarę znośne warunki: dach nad głową, osłonę przed wiatrem i w wersji najbardziej... luksusowej - poczekalnie.

Niestety na luksus przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Zobacz: Hilton Garden Inn w Katowicach przy Gliwickiej? [WIZUALIZACJE]

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto